Będzie to już trzecia kadencja Dudy, który jest szefem Komisji Krajowej Solidarności od ośmiu lat. Jego kandydaturę w tegorocznych wyborach zgłosił szef śląsko-dąbrowskich struktur związku Dominik Kolorz.
W tajnym głosowaniu Dudę poparło 248 z 267 głosujących delegatów. Po ogłoszeniu wyników uczestnicy zjazdu skandowali "Piotrek Duda!", odśpiewali też przewodniczącemu "Sto lat". - Jestem bardzo wzruszony - powiedział Duda.
Kilka godzin wcześniej szef związku, podsumowując poprzednią czteroletnią kadencję komisji krajowej, do głównych sukcesów zaliczył przywrócenie wieku emerytalnego i wprowadzenie ograniczeń handlu w niedzielę. Wśród priorytetów Solidarności na kolejną kadencję wymieniał m.in. działania na rzecz poprawy sytuacji pracowników państwowej sfery budżetowej.
- Ja się nie zmienię, jeżeli coś robię, to na maksa, albo w ogóle. Chcę kandydować na funkcję przewodniczącego komisji krajowej, ale to wielka odpowiedzialność i maksymalne zaangażowanie – mówił jeszcze przed głosowaniem.
Podkreślił, że związek nigdy nie był, nie jest i nie będzie partyjny. - Jest polityczny, tak – bo będziemy z każdą władzą prowadzić dialog, jeżeli ta władza będzie chciała tego dialogu, a obecna władza chce rozmawiać – nie na ulicy, ale przy stole negocjacji – przekonywał wcześniej. Według Dudy rolą związku jest współpraca "z każdą władzą, która widzi podmiotowość pracownika, która traktuje pracownika w sposób podmiotowy, a nie przedmiotowy".