Wyrok jest nieprawomocny, można go zaskarżyć do Sądu Apelacyjnego w Katowicach.
Prokurator Paweł Leks domagał się wymierzenia T. kary łącznej 6,5 roku więzienia – 5 lat za udział w ISIS oraz kar od 8 do 10 miesięcy więzienia za zarzuty mniejszego kalibru. Chodzi o m.in. o posiadanie niewielkich ilości narkotyków i posługiwanie się poświadczającym nieprawdę dokumentem podczas podróży po Europie.
Obrońca T. mec. Krzysztof Młodzik, który domagał się uniewinnienia od zarzutu udziału w ISIS, przekonywał, że jego klient nigdy nie należał do tej organizacji. Podobnie sam T., który w ostatnim słowie przysięgał, że nie ma nic wspólnego z terroryzmem. Obrona nie kwestionowała innych zarzutów, ale uważała, że za te przestępstwa T. powinien zostać skazany na grzywnę lub postępowanie wobec niego powinno zostać umorzone.
Proces T., który został zatrzymany w Rybniku, rozpoczął się blisko rok temu. Zdaniem prokuratury to pierwszy w Polsce bezpośredni współpracownik ważnej osoby w terrorystycznych strukturach ISIS. Chodzi o Abdelhamida Abaaouda, który odpowiadał za organizowanie zamachów w Europie Zachodniej. W 2015 r. Abaaoud został zabity przez francuską policję podczas obławy. Według oskarżenia T. był tzw. zwiadowcą, czyli miał sprawdzać trasy, po których się można poruszać - sprawdzać, czy imigranci są kontrolowani, na ile te kontrole w różnych państwach są szczegółowe i przekazywać te informacje innym osobom, które się poruszały ze swoimi misjami w Europie.