Unia chce dać pieniądze tylko szkołom, które oferują studia magisterskie i doktoranckie. A placówka ojca Rydzyka nic nie mówi, czy można u niej uzyskać stopień doktora.

Bruksela kazała także dopisać do warunków przyznania dotacji, by szkoły spełniały "międzynarodowe standardy kształcenia". Jak twierdzą informatorzy PAP, to wszystko po to, by Unia mogła odmówić sfinansowania budowy Wydziału Informatyki w toruńskiej szkole dyrektora Radia Maryja.

Reklama

Rydzyk chce wziąć od Komisji Europejskiej 15 milionów euro. Projekty nowego wydziału jego szkoły wpisał na listę dotowanych przez rząd.

Unia nie może usunąć konkretnego projektu z tej listy. Dlatego zaostrzyła warunki przyznania dotacji. I gdy rząd przedstawi "rydzykowe" faktury za budowę i zażąda pieniędzy, brukselscy urzędnicy będą mogli mu odmówić, tłumacząc, że ta inwestycja nie spełniła warunków programu.