Sezon grzewczy trwa w Polsce cały rok, co wielu może zaskoczyć. Tak przynajmniej wynika z rozporządzenia ministra gospodarki jeszcze z 15 stycznia 2007 roku. To "okres, w którym warunki atmosferyczne powodują konieczność ciągłego dostarczania ciepła w celu ogrzewania obiektów", można przeczytać. Czyli kiedy dokładnie?
Szczegółowych informacji w dokumencie brak. W rozporządzeniu resortu infrastruktury zapisano z kolei, że w przypadku pomieszczeń mieszkalnych (ale też sal posiedzeń i biur) w środku powinna panować temperatura 20 stopni Celsjusza. Wyjątkiem jest łazienka (a także szatnie, pływalnie oraz oddziały położnicze) – mowa jest wówczas o 24 stopniach. Przy czym, co też ważne, przepisy te dotyczą warunków technicznych budynków. Tyle teoria.
W praktyce decyzję o tym, kiedy rozpocząć sezon grzewczy, podejmują albo spółdzielnie, albo zarządcy nieruchomości. Z reguły dzieje się to na przełomie października lub listopada lub np. kiedy przez 3 dni temperatura na zewnątrz nie przekracza 10 st. C.