Turyści szli z Doliny Chochołowskiej czarnym szlakiem w kierunku Siwej Przełeczy. Nagle runęli w przepaść. Spadli kilkaset metrów w dół.
Na początku akcji ratowniczej był z nimi telefoniczny kontakt. Odpowiadali na krótkie wiadomości tekstowe wysyłane przez ratowników. Później zamilkli. Wyłądowały im się baterie w telefonach.
Na miejsce wypadku wyruszyli ratownicy TOPR. W akcji tylko początkowo mógł brać udział śmigłowiec, bo w górach wieje bardzo silny wiatr halny - informuje serwis tygodnikpodhalanski.pl.
Wcześniej w rejonie Pysznej w Tatrach Zachodnich lawina przysypała dwóch turystów. Przysypani mężczyźni o własnych siłach wydostali się spod śniegu. Jeden z nich ma niegroźną kontuzję.