"To dość zaskakująca sytuacja" - nie kryje zdziwienia Andrzej Wyszyński, autor polskiego projektu. "Nie podejrzewam, by tak znane biuro pozwoliło sobie na plagiat. Dziwię się jednak, że jury dopuściło się takiego niedopatrzenia. Choć przyznam, że jest mi miło, bo budynek podobny do mojego pokonał prace kilku światowych gwiazd architektury" - dodaje z przekąsem.
O jego projekcie DZIENNIK informował w grudniu. Wiadomość odbiła się głośnym echem, bo wieżowiec będzie miał ponad 280 m wysokości, co może dać mu pierwsze miejsce w Europie.
Polski wieżowiec to inwestycja firmy Kulczyk Holding. Jak dowiedział się DZIENNIK, zwróci się ona do Avivo z prośbą o wyjaśnienia i o zmianę paryskiego projektu. Przed zamknięciem gazety nie udało nam się skontaktować z amerykańskim architektem ani z organizatorami konkursu. To nie pierwsza taka sytuacja w ostatnich tygodniach. W grudniu holenderska pracownia Claus en Kaan Architecten oskarżyła biuro Estudio Barozzi Veiga o plagiat projektu szczecińskiej filharmonii. Po kilku tygodniach wycofała się jednak z zarzutów i przeprosiła konkurentów.
"Opierając się na jednym obrazie, uznałem, że gmach jest podobny do tego, który przedstawiłem w konkursie na budynek opery w belgijskim mieście Ghent" - tłumaczył wtedy holenderski architekt.