Kto zlecił zamordowanie generała Papały? Po tym, jak rok temu amerykański sąd nie zgodził się na ekstradycję Edwarda Mazura śledztwo nie może ruszyć z miejsca.

Reklama

Problem w tym, że bez nowych dowodów nie można się znów starać o ekstradycję Mazura. "Dotychczas nie uzyskaliśmy takiego materiału dowodowego od prokuratora prowadzącego śledztwo, choć postępowanie nadal się toczy" - mówi "Newsweekowi" prokurator Ewa Piotrowska, rzecznik ministra Zbigniewa Ćwiąkalskiego.

Dlatego do zespołu śledczych dołączył Robert Tarsalewski - słynny łódzki prokurator, który zdobył dowody, że pracownicy łódzkiego pogotowia mordowali pacjentów, wstrzykując im śmiertelną dawkę pavulonu.

Teraz ma znaleźć błędy popełnione przez prokyuratorów w sprawie zabójstwa Papały. Ma sprawdzać akta przez dwa miesiące.

A ze sprawą zabójstwa policjanta jest krucho. Rozmówcy "Newsweeka" z Ministerstwa Sprawiedliwości przyznają, że wciąż nie wiadomo nawet, kto pociągnął za spust w czerwcu 1998 r.

Reklama

"Po 10 latach śledztwa można tylko oskarżyć Ryszarda Boguckiego o współudział w zabójstwie i zorganizowanie samego zamachu na życie Papały, ale nie wiemy czy to on strzelał, czy ktoś inny. Oskarżony może też zostać Andrzej Zieliński, pseudonim "Słowik" o poszukiwanie wraz z Edwardem Mazurem płatnego mordercy, który podjął się mordu na generale. Ale sam Mazur jest poza naszym zasięgiem" - mówią śledczy.