"Założyliśmy sobie, że stworzymy miejsce, w którym przebywający będą mogli czuć się dobrze i bezpiecznie" - tak reklamuje się w internecie Tomasz S. To ten sam człowiek, na którego w 2002 roku "Gazeta Wyborcza" wskazała jako głównego organizatora "handlu skórami". Od przedsiębiorców pogrzebowych miał wziąć 60 tysięcy złotych.

Reklama

Za spokojną starość planuje także sobie sporo liczyć. Miesiąc pobytu w stylowym dworku w Miksztalu pod Krośniewicami ma kosztować 2,8 tysiąca złotych. To opłata za jedynkę. Miejsce w dwójce jest trochę tańsze. Ma kosztować 2,5-2,6 tysiąca złotych.

>>> Nowy proces w aferze "łowców skór"

Oferta jest skonstruowana jak dla pensjonatu. Ale Tomasz S. wyraźnie sugeruje, że chętnie widziałby u siebie przede wszystkim osoby starsze, które wymagają opieki. Przy bramie wjazdowej wisi nawet szyld "dom seniora". Dziennikarze "Gazety Wyborczej" sprawdzili, czy znalazłby w nim miejsce starszy pan. Tomasz S. potwierdza, dorzuca nawet, żena miejscu będzie pielęgniarka i karetka. Nie dysponuje co prawda lekarzem, ale sugeruje, że podpisanie kontraktu z jakąś poradnią to tylko kwestia czasu.

Nie ma jednak pozwoleń potrzebnych na prowadzenie domu spokojnej starości. Dlatego, kiedy ma powiedzieć coś oficjalnie, zaprzecza. Utrzymuje, że w dworku szykuje pensjonat. Za próbę otwarcia domu seniora bez wszystkich pozwoleń grozi mu całe cztery tysiące złotych grzywny.

>>> Dożywocie i 25 lat dla "łówców skór"

Tomasz S. miał zorganizować "handel skórami" jeszcze w 1991 roku. Po ujawnieniu afery w 2002 roku trafił na miesiąc do aresztu. Potem go jednak wypuszczono. Prokuratura nadal prowadzi śledztwo w sprawie dziesiątek podejrzanych zgonów podczas interwencji łódzkich karetek. Wszystkie miały miejsce na dyżurze dyspozytora Tomasza S.