Z ustaleń śledczych wynika, że omijano w ten sposób polski system podatkowy. Zatrzymany przez funkcjonariuszy warszawskiej delegatury CBA miał działać w ramach grupy przestępczej, która wytransferowała za granicę, co najmniej 116 mln zł w latach 2019-2020.

Reklama

Naczelnik wydziału komunikacji społecznej Biura Temistokles Brodowski powiedział w rozmowie z PAP w poniedziałek, że zatrzymany przez funkcjonariusze warszawskiej delegatury CBA usłyszał już prokuratorskie zarzuty w nadzorującej śledztwo Prokuraturze Regionalnej w Warszawie.

Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że zatrzymany był bezpośrednio zaangażowany w transfer. Przyjmował pieniądze od przedstawicieli, co najmniej trzech firm. Te działania miały udaremnić lub znacznie utrudnić stwierdzenie, skąd pochodziły pieniądze - powiedział PAP Brodowski.

Zaznaczył, że gotówka trafiała na konta bankowe biznesmenów działających na rynkach azjatyckich, a straty Skarbu Państwa w tej sprawie wynoszą kilkadziesiąt milionów złotych.