Portal wPolityce.pl opublikował we wtorek list dziekana Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie Mikołaja Pietrzaka do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego.

Reklama

Zwracam się o uwzględnienie adwokatów w grupie osób uprawnionych do zaliczenia do priorytetowej grupy "zero" do szczepień przeciwko COVID-19 - napisał w liście Pietrzak.

Jak podaje portal, wśród argumentów dziekan warszawskiej ORA wskazał, że adwokaci nie zawsze są w stanie udzielać porady prawnej zdalnie. Część rozpraw sądowych także nie odbywa się zdalnie - cytuje portal Pietrzaka.

Nie każda rozprawa jest możliwa do odbycia zdalnie. W znaczącej większości rozprawy i posiedzenia przed sądami odbywają się w formie tradycyjnej. Ryzyko zarażenia jest znaczące - zaznaczył dziekan warszawskiej ORA między innymi.

Wśród swoich argumentów zwrócił też uwagę na "ryzyko zarażenia wśród adwokatów, którzy mają kontakt z osadzonymi".

"To są jakieś jaja?"

Wielu internautów jest oburzonych listem dziekana warszawskiej ORA - nie uważają, aby adwokaci byli bardziej priorytetową grupą od m.in. seniorów czy chociażby osób pracujących w sklepach spożywczych - czytamy wPolityce.pl.

Portal zacytował m.in. wpis dziennikarza Wojciecha Wybranowskiego. To są jakieś jaja? A w czym papugi są niby lepsze od pań pracujących w spożywczaku na moim blokowisku? - napisał dziennikarz.

W grupie zero, czyli razem z lekarzami i… przed seniorami. A co, przecież nie będą czekać na swoją kolej jak cała reszta! Ręce opadają - skomentowała z kolei dziennikarka "Do Rzeczy" Kamila Baranowska.