Mamy w sobie ogrom złości i frustracji wynikającej z tego, jak wygląda i co robi rząd wraz ze swoimi ludźmi od brudnej roboty - nacjonalistycznymi organizacjami - tłumaczyli wcześniej organizatorzy ideę tego marszu. Jak podkreślali, nie chcą dać się wciągnąć w ich spiralę nienawiści i agresji. Kultowi śmierci i cierpienia przeciwstawiamy najważniejsze dla was i nas wartości; wolność, równość i pomoc wzajemną. Nie oddamy im ulic naszego miasta - zaznaczymy swoją obecność w dniu, który chcą uczynić festiwalem nienawiści i terroru. Do tego zamiast spalać energię w pustym gniewie - zrobimy to dobrze się bawiąc! - wskazywali.
Marsz odbył się bez przeszkód
Manifestacja Koalicji przeszła z pl. Unii Lubelskiej na pl. Trzech Krzyży i odbyła się pod hasłem "Za Wolność Waszą i Naszą!". Demonstranci mieli ze sobą na czele marszu baner z napisem "Polska. Bezpieczny dom dla wszystkich zamiast oblężonej twierdzy". Były tęczowe flagi oraz folie termiczne NRC, z których także zrobiono flagi. Niektórzy zabrali ze sobą flagi Lewicy i Antify. Uczestnikom marszu towarzyszyła głośna muzyka i występy na żywo, podczas których zwracano uwagę, że "złym pomysłem jest, aby w 11 listopada przez Warszawę przechodził marsz rasizmu i nietolerancji". Marsz przeszedł w rytm bębnów.
Protest zabezpieczała policja. Funkcjonariusze ustawieni byli także wokół kościół pod wezwaniem św. Aleksandra. Po godz. 17 manifestacja zakończyła się, uczestnicy rozeszli się.