Po "spokojnej" nocy w rejonie koczowiska w Kuźnicy aktualnie obserwujemy, że w to miejsce dysponowane są kolejne grupy uzbrojonych funkcjonariuszy służb białoruskich. Zauważamy wśród migrantów poruszenie. Pojawił się również telewizyjny wóz transmisyjny - poinformowała na Twitterze Straż Graniczna.
W kolejnym wpisie dodano, że z koczowiska zniknęły niektóre namioty, a "cudzoziemcy dostają instrukcje, sprzęt oraz gaz" od białoruskich służb.
Widać, że strona białoruska przygotowuje się dzisiaj na dużą próbę forsowania granicy. Nasze siły są w gotowości do działania - napisano.
Z kolei rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn poinformował na Twitterze, że "przy granicy z Polską po stronie Białorusi co chwilę pojawiają się osoby, które eskalują sytuację". Ten mężczyzna oddał strzały w powietrze, potem próbował uszkodzić polską barierę graniczną - napisał załączając zdjęcie mężczyzny ubranego mundur.
Próby nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej
Od początku roku Straż Graniczna zanotowała ponad 33 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, z czego blisko 17,3 tys. w październiku, prawie 7,7 tys. we wrześniu i ponad 3,5 tys. w sierpniu.
Do połowy przyszłego roku na odcinku granicy z Białorusią ma powstać stalowy płot zwieńczony drutem kolczastym i wzbogacony o urządzenia elektroniczne. Zapora wzdłuż granicy z Białorusią powstanie na długości 180 km na terenie Podlasia. Na terenie Lubelszczyzny naturalną zaporą jest rzeka Bug. Łącznie zapora będzie miała 5,5 m wysokości. Wzdłuż granicy zamontowane będą czujniki ruchu oraz kamery dzienne i nocne.
Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy. Został on wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów. Pod koniec września Sejm zgodził się na przedłużenie stanu wyjątkowego o kolejne 60 dni.