Lech Kaczyński był gościem na uroczystości 90-lecia Okręgowej Rady Adwokackiej w Gdańsku. Imprezę zorganizowano w Państwowej Operze Bałtyckiej.
W swoim przemówieniu podkreślił, że w dostępie do aplikacji adwokackiej musi obowiązywać zasada równości. "Oczywiście kontynuowanie tradycji rodzinnych, jeśli chodzi o zawód prawnika to rzecz piękna, ale to nie może rodzić jakichkolwiek przywilejów" - mówił prezydent, przy czym dodał, że spora część jego rodziny to... właśnie prawnicy.
Prezydent mówił też o planach połączenia zawodów adwokata i radcy prawnego. "Przyzwyczaiłem się do tego, że adwokat i radca prawny to dwa odrębne zawody, ale jednocześnie obserwowałem, jak uprawnienia tych zawodów się do siebie zbliżają" - powiedział Lech Kaczyński i dodał, że w tym wypadku decyzja powinna być podjęta w porozumieniu z korporacjami prawniczymi.
Jego słowa nagrodzone zostały oklaskami. Ograniczenia w naborach na aplikacje adwokackie od lat są powodem protestów młodych prawników. Przepisy w dalszym ciągu nie pozwalają wszystkim chętnym pracę w zawodzie. Teoretycznie mają eliminować niedouczonych. Tajemnicą poliszynela jest jednak, że dzieci znanych prawników nie mają większych problemów w dostaniu się na aplikację.
Za pomysłem połączenia zawodów adwokata i radcy prawnego opowiada się minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski. Przeciwko są z reguły członkowie władz dwóch korporacji - adwokackiej i radców prawnych. Połączenie oznacza dla wielu z nich utratę stanowisk w palestrze.