Do wypadku doszło w piątek późnym popołudniem przy ul. Pszczyńskiej w Jastrzębiu-Zdroju. Chłopczyk z poważnymi obrażeniami głowy trafił śmigłowcem do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach.

Stan dziecka ciężki, "ale stabilny".

Dziecko znajduje się na oddziale intensywnej opieki medycznej. Jego stan jest ciężki, ale stabilny – poinformował w sobotę PAP rzecznik katowickiego szpitala Wojciech Gumułka.

Jak podała rzeczniczka jastrzębskiej policji st. asp. Halina Semik, zatrzymany został 50-letni ojciec chłopca i jego 45-letnia partnerka. Oboje byli nietrzeźwi – policja nie ujawnia jednak dokładnych wyników badania trzeźwości.

Reklama

Z nieoficjalnych informacji wynika, że kobieta była w stanie określanym w przepisach jako "po użyciu alkoholu" (poniżej pół promila). U mężczyzny badanie dało wynik nieco wyższy.

Ojciec i jego partnerka trafili do aresztu

Zatrzymani tłumaczyli policjantom, że nie zaniedbali opieki nad dzieckiem. Gdy doszło do wypadku, kobieta – według jej relacji – poszła do toalety, a ojciec wyszedł na chwilę do sąsiada. Okno – według opiekunów chłopca – miało być w tym czasie przymknięte.

Ojciec chłopca i jego partnerka trafili do policyjnego aresztu. Po zakończeniu policyjnych czynności dowodowych – jeszcze w sobotę lub w niedzielę – zostaną doprowadzeni do prokuratury, gdzie mogą usłyszeć zarzuty.

Za narażenie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia przez osobę, na której ciążył obowiązek opieki, może grozić do 5 lat więzienia. Na razie nie wiadomo, czy w tej sprawie może być zastosowana taka kwalifikacja prawna – zdecyduje o tym prokurator.