Dokument właśnie trafił do Ministerstwa Zdrowia. Jest w nim zapis, który daje lekarzom status funkcjonariuszy publicznych. Dzięki temu mają być lepiej chronieni przez prawo przed agresywnymi pacjentami - donosi "Gazeta Prawna".

Reklama

Najgorzej jest na izbach przyjęć - tam łatwiej o nietrzeźwych i awanturniczo usposobionych pacjentów. Oprócz obelg i wyzwisk, coraz częściej dochodzi do przemocy fizycznej - poszturchiwań, opluć, popchnięć. Według ankiety, przeprowadzonej przez Naczelną Izbę Lekarską, rękoczyny stanowią już 18 procent wszystkich ataków pacjentów.