We wtorek wieczorem zakończyło się posiedzenie sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, podczas którego odbyło się pierwsze czytanie projektu ustawy znanej jako lex Czarnek 2.0. Komisja skierowała projekt do dalszych prac, ale, jak się okazało, opozycja mogła go zablokować. Nie zdołała, ponieważ nieobecnych było czworo posłów KO i Lewicy.

Reklama

Dyskusja nad dwoma projektami obozu władzy - jeden prezydencki, a drugi złożony przez posłów PiS - trwała ponad pięć godzin. W tym czasie komisja zdecydowała o dalszym procedowaniu obu projektów łącznie.

16 do 15...

Wcześniej komisja odrzuciła wnioski o odrzucenie projektów - zarówno prezydenckiego, jak i poselskiego - w pierwszym czytaniu. Ta sprawa - jak podaje Onet.pl - wzbudziła wiele emocji po stronie opozycji parlamentarnej. Okazało się, że opozycja przegrała głosowanie minimalnie - 16 do 15 - a podczas głosowania nieobecnych było dwoje posłów Koalicji Obywatelskiej i dwóch posłów Lewicy.

"Lex Czarnek mogło już dzisiaj pójść do kosza, ale nie... Parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej i Lewicy nieobecni. Brakło właśnie tych czterech głosów!" - napisał na Twitterze Łukasz Krasoń, jeden z działaczy Polski 2050, partii Szymona Hołowni. Do swojego wpisu dołączył protokół głosowania z zaznaczonymi nazwiskami osób, które były nieobecne na głosowaniu. To Joanna Fabisiak, Maciej Lasek, a także Marcin Kulasek i Bogusław Wontor.