Jak podaje PolskieRadio24.pl, w środę wieczorem, w czasie mszy św. stacyjnej w kościele św. Maksymiliana Marii Kolbego w Krakowie-Mistrzejowicach kard. Stanisław Dziwisz mówił, że "Bóg dał nam szczególnego świadka wielkości człowieka, który był i jest po wielokroć wielki".
Był wielki przez swoją niezmordowaną służbę Kościołowi i światu. Był wielki przez szacunek, jaki okazywał każdemu człowiekowi, każdemu narodowi i każdej kulturze. Był wielki, broniąc życia człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci - wyliczał hierarcha.
Był wielki jako pielgrzym pokoju i jako szczególny świadek Jezusa Chrystusa, docierając z Jego Ewangelią do najdalszych zakątków świata. Był wielki, głosząc prawdę o Bogu i człowieku - podkreślał w homilii hierarcha.
Był wielki swoją świętością, dlatego dzisiaj rzesze wiernych z całego świata pielgrzymują do jego grobu i liczą na jego orędownictwo u Bożego tronu. Był wielki, wnosząc niepodważalny wkład w upadek nieludzkiego systemu komunistycznego, zniewalającego ludzi i narody - dodawał w homilii wieloletni papieski sekretarz, zaznaczając, że długo można by wyliczać tytuły świadczące o wielkości św. Jana Pawła II.
Tego trzeba pilnować, tej wizji, tego odniesienia do naszego wielkiego Jana Pawła II - dodawał.
Kardynał Dziwisz nie odniósł się bezpośrednio do zarzutów, o których była mowa w reportażu Marcina Gutowskiego w TVN24 - "Franciszkańska 3". Z materiału wynika, że Karol Wojtyła, będąc jeszcze metropolitą krakowskim (1964-1978), wiedział o przypadkach molestowania seksualnego dzieci, którego dopuszczali się małopolscy duchowni.