Co się wydarzyło w szpitalu w Nowym Targu?

W niedzielę przyjechała tam pacjentka, której odeszły wody. Lekarze, zgodnie z wiedzą medyczną, wprowadzili antybiotykoterapię. Kluczowa była godz. 10.35 w poniedziałek, kiedy przyszły wyniki badań. Pokazywały, czarno na białym, że stan pacjentki pogarsza się. CRP było bardzo wysokie. I to był moment, w którym trzeba było zdecydować o indukcji poronienia, a także dokonać zmiany antybiotyku. Lekarze tego nie zrobili.

Reklama
Nie zrobiono tego przez kolejne dwa dni.

Niestety. Później sepsa tak się rozwinęła, że próba ratowania pacjentki nie udała się. Kobieta zmarła w środę nad ranem.

CZYTAJ WIĘCEJ W ŚRODOWYM WYDANIU "DZIENNIKA GAZETY PRAWNEJ">>>