Prezydent Polski Andrzej Duda, po spotkaniu z Joe Bidenem, udzielił wywiadu "Faktom" TVN. Wśród poruszonych tematów była kwestia "bezpośredniego zagrożenia naszego bezpieczeństwa", ale nie tylko.
Dziennikarz Marcin Wrona pod koniec rozmowy zapytał Dudę, co zrobi w sprawie ustawy dotyczącej pigułki "dzień po". Już mówiłem wielokrotnie: nie mam nic przeciwko temu, żeby ta pigułka była. Dlatego, że ona jest dostępna na polskim rynku na rozsądnych zasadach – jest dostępna na receptę. Uważam, że jej dostępność całkowicie swobodna, bez recepty dla niepełnoletnich osób jest daleko idącą przesadą – powiedział prezydent.
Prezydent dopytywany, co zrobi z ustawą w sprawie pigułki "dzień po", odparł, że "czeka, aż przyjdzie na jego biurko". Wtedy przeanalizuję wszystkie jej szczegóły i zdecyduję, jaki będzie jej dalszy los. Natomiast nie podpiszę ustawy, która wprowadza niezdrowe, chore i niebezpieczne dla dzieci zasady – zdeklarował.
FEDERA odpowiada prezydentowi Dudzie
Na słowa Andrzeja Dudy zareagowała Fundacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny (FEDERA). "To nawet nie światopogląd, a zwykła ignorancja. Prezydent RP nie bierze pod uwagę ani opinii eksperckich, ani badań medycznych. Mówiąc, że 'jest dostępna na rozsądnych zasadach, na receptę, jej dostępność jest całkowicie swobodna' zakłamuje rzeczywistość" – napisano w mediach społecznościowych.
Jak dodano, "uzyskanie recepty w optymalne 24 godziny jest bardzo trudne i wiąże się z ogromnym stresem". "Ustawa przeszła przez Senat, a od ułatwienia życia setkom tysięcy kobiet dzieli nas jeden podpis. Tabletka ‘dzień po’ bez recepty potrzebna jest w aptekach na wczoraj" – dodano.