Na razie nie są znane przyczyny pożaru, ale mnożą się teorie spiskowe i podejrzenia.
Dziwna sytuacja, że po 11 minutach ogień objął tak ogromny teren. Z naszego doświadczenia wynika, że nie powinien tak szybko się rozprzestrzeniać - komentował komendant główny PSP nadbryg. Mariusz Feltynowski.
"Pożar na Białołęce i wszelkie takie tragiczne przypadki muszą być szczegółowo analizowane przez służby specjalne. Każdy duży pożar, każda katastrofa mogą być elementem działań dywersyjnych kierowanych ze wschodu" - napisał poseł Koalicji Obywatelskiej Witold Zembaczyński.