Do makabrycznej zbrodni doszło na terenie kampusu Uniwersytetu Warszawskiego. Student prawa zaatakował siekierą pracownicę portierni Auditorium Maximum.
Brutalne zabójstwo na UW. Kobieta nie żyje
Zadał jej kilkanaście ciosów. Kobiety nie udało się uratować. Sprawca zaatakował ją w momencie, gdy ta zamykała drzwi budynku. Sprawca ranił również 39-letniego pracownika ochrony, który próbował ratować kobietę i powstrzymać napastnika. Mężczyzna z ciężkimi obrażeniami trafił do szpitala, ale jak wynika z doniesień mediów wraca do zdrowia.
Brutalne zabójstwo na UW. Studenci ostrzegali się przed sprawcą
Jak wynika z relacji zamieszczanych w mediach społecznościowych, kilka minut przed brutalnym zabójstwem studenci ostrzegali się przed osobnikiem błądzącym po terenie Uniwersytetu Warszawskiego z siekierą.
O godzinie 18:44 jeden z internautów zamieścił w sieci informację o tym. Prośba, żeby na siebie uważać, bo podejrzany figurant z siekierą błąka się po kampusie. Drzwi od sali są zamknięte, więc gdyby ktoś się spóźnił, proszę pukać - czytamy.
Studenci, jak podaje "Super Express" zamknęli się w salach. Nie spodziewali się jednak tego, że za kilkanaście minut dojdzie do tak makabrycznej zbrodni.
Brutalne zabójstwo na UW. Tak zachowywał się sprawca
Napastnik został zatrzymany na miejscu zbrodni i obezwładniony, choć jak wynika z relacji świadków nie stawiał oporu. Zachowywał się irracjonalnie. Majaczył i sprawiał wrażenie niepoczytalnego. Ze względu na tragiczne wydarzenia, do jakich doszło na terenie kampusu Uniwersytetu Warszawskiego podjęto decyzję o odwołaniu zajęć w czwartek (8 maja) oraz ogłoszono dzień żałoby. Odwołano również Juwenalia.