Karol Nawrocki w noc z niedzieli na poniedziałek dowiedział się, że został prezydentem Polski. W poniedziałkowy poranek PKW oficjalnie potwierdziła, że to on będzie przez najbliższe pięć lat urzędował w Pałacu Prezydenckim przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie.

Karol Nawrocki został prezydentem. Jego wujek był spokojny o wynik

Ze zwycięstwa Karola Nawrockiego w drugiej turze wyborów prezydenckich cieszy się cała jego rodzina. Wśród nich jest również Waldemar Nawrocki, wujek prezydenta-elekta. W rozmowie z "Super Expressem" przyznaje, że jest takim samym twardzielem, jak Karol Nawrocki.

Reklama

Spokojny byłem. Żona po pierwszych wynikach wykrzyczała: "O matko!", a ja do niej: "Ela przestań, Karol to wygra!". I wygrał! Tak panu gadam, że spokojny byłem, a całą noc nie spałem. Mówi się, że człowiek z radości to powinien dobrze spać, a ja nie mogłem! Ciągle mi te ciarki po plecach chodziły. Nawet teraz, jak panu o tym opowiadam, to mam plecy całe w prążkach - powiedział Waldemar Nawrocki.

Wujek o Karolu Nawrockim: Za Karola w Polsce będzie lepiej

Zapytany o to, czy Karol będzie dobrym prezydentem, nie ma wątpliwości. O Holender, to proste jak nie wiem co! Nie trzeba się obawiać, będzie bardzo dobrym prezydentem, za Karola w Polsce będzie lepiej- stwierdza pan Waldemar. Jego zdaniem prezydent-elekt to "dobry, uczciwy człowiek".

O znowu mnie ciarki przeszły, jak o nim mówię. Na stanowisku prezydenta będzie taki sam. Charakteru nagle nie zmieni, może być tylko lepiej– zaznacza w rozmowie z "Super Expressem". Nie obawia się również tego, że Karol Nawrocki zapomni o rodzinie.

Nie uderzy mu to do głowy. Gdyby z niskiego stanowiska dostał się nagle na tę funkcję, to może i tak. To przeskok taki, że można kota dostać. Ale on już od dawna siedział wysoko, z fajnymi ludźmi rozmawiał. Szefem IPN-u był. Mówił mi kiedyś nawet: "Wujo widzisz, jak wysoko zaszedłem". Widział pan, nawet z Trumpem się spotkał - opowiada Waldemar Nawrocki.

Reklama

Karol Nawrocki tęskni za rodziną. Wujek prezydenta-elekta liczy na spotkanie

Zdradził również, że od prezydenta, który już w sierpniu zostanie zaprzysiężony dostaje sms-y, w których ten pisze, że tęskni za rodziną. To właśnie Waldemar Nawrocki, który trenuje boks od 15 lat, zaraził tą pasją Karola Nawrockiego. Jeszcze się nie widzieliśmy osobiście po wyborach, ale na pewno się jakoś "chapniemy" - stwierdza Waldemar Nawrocki.