Jak poinformował PAP dyżurny lubelskich strażaków Marcin Babula, zdarzenie miało miejsce po godzinie 10:00. Na wycieczkę, w której uczestniczyło około 40 dzieci z Warszawy, runął nagle potężny konar. Początkowe doniesienia mówiły o trzynastu poszkodowanych, z czego trzy osoby odniosły poważniejsze obrażenia. Pozostałych dziesięciu uczniów doznało lżejszych obrażeń, głównie otarć.

Rzecznik lubelskiej policji nadkom. Andrzej Fijołek potwierdził, że do szpitala przewieziono dwoje dzieci i opiekunkę. Policja nadal bada pozostałe osoby na miejscu zdarzenia.

Akcja ratunkowa w toku. Śmigłowiec i służby na miejscu

Na miejsce natychmiast skierowano służby ratunkowe. W akcji uczestniczy śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, wiele karetek pogotowia oraz sześć zastępów straży pożarnej. Akcja ratunkowa powoli dobiega końca.

Reklama