Łódź mówi „stop” nocnej sprzedaży alkoholu
Idea nocnej prohibicji w Łodzi nabiera realnych kształtów. Władze miasta przygotowały projekt uchwały, który zakłada zakaz sprzedaży alkoholu poza lokalami gastronomicznymi w godzinach 22:00-06:00. Jeśli projekt zostanie przegłosowany, ograniczenia obejmą centralne osiedla, takie jak: Bałuty-Doły, Bałuty Centrum, Górniak, Katedralna, Stary Widzew, Stare Polesie oraz Śródmieście Wschód. To właśnie tam najczęściej zgłaszane były problemy związane z zakłóceniami porządku publicznego, hałasem i libacjami na ulicach.
Projekt to odpowiedź na liczne sygnały od mieszkańców oraz wyniki konsultacji społecznych przeprowadzonych w maju. Udział w nich wzięły setki łodzian, a aż 64 proc. z nich opowiedziało się za wprowadzeniem zakazu nocnej sprzedaży alkoholu w wyznaczonych dzielnicach.
„Chcielibyśmy mieć silny mandat mieszkańców w tej sprawie"
Przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi, Bartosz Domaszewicz, przyznaje, że temat wymaga rozwagi i szerokiego poparcia społecznego. - Chodzi o ograniczenie pewnych swobód, więc jako radni chcieliśmy najpierw mieć silny mandat społeczny. Konsultacje trwały przez cały maj i dały nam jasny obraz oczekiwań mieszkańców - tłumaczył Domaszewicz prezentując wyniki konsultacji społecznych w sprawie prohibicji.
Z danych urzędu miasta wynika, że w Łodzi działa aż około 1700 punktów sprzedaży alkoholu. To oznacza, że statystycznie jeden sklep przypada na mniej niż 400 mieszkańców - wynik zdecydowanie powyżej średniej krajowej. Tak duże nasycenie punktami sprzedaży sprawia, że dostęp do alkoholu jest wyjątkowo łatwy - nawet w godzinach nocnych.
Dlaczego samorządy decydują się na nocną prohibicję?
Rosnąca liczba samorządów decydujących się na nocną prohibicję to efekt coraz poważniejszych problemów z porządkiem publicznym po zmroku. Uciążliwy hałas, dewastacje mienia, bójki i nielegalne zgromadzenia - to tylko niektóre ze zjawisk, z którymi borykają się lokalne społeczności, szczególnie w pobliżu całodobowych sklepów z alkoholem.
Ograniczenie nocnej sprzedaży ma na celu nie tylko poprawę bezpieczeństwa, ale również ograniczenie alkoholizmu i jego społecznych skutków, jak przemoc domowa czy wypadki drogowe.
Warto zaznaczyć, że zakaz nie obejmuje lokali gastronomicznych. Tam nadal będzie można legalnie kupić alkohol w nocy. Dotyczy natomiast wszelkich sklepów detalicznych, marketów i stacji benzynowych.
W tych miastach już obowiązuje nocna prohibicja
Choć pomysł może się wydawać kontrowersyjny, nie jest nowy. Od 2018 roku już 176 gmin w całej Polsce wprowadziło podobne ograniczenia. W niektórych przypadkach prohibicja obejmuje całe miasto, jak np. w Krakowie, Bydgoszczy czy Białej Podlaskiej. Tam po wyznaczonej godzinie nie kupimy alkoholu ani w sklepie, ani na stacji benzynowej.
W innych miastach, takich jak Wrocław, Gdańsk, Poznań, Katowice, Rzeszów czy Kielce, ograniczenia obowiązują tylko w wybranych dzielnicach - zazwyczaj w centrum i rejonach turystycznych. Samorządy zauważają pozytywne efekty - mniej interwencji policji, spokojniejsze noce, a mieszkańcy deklarują większe poczucie bezpieczeństwa.