- Stanisław Soyka pośmiertnie odznaczony Orderem Odrodzenia Polski
- "Muzyka może być modlitwą"
- "Żył tak jak śpiewał"
- Artysta spoczął na Powązkach
- "Dziękujemy ci Staszku. Tato, przyjacielu"
O godz. 12.00 w kościele pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy na Saskiej Kępie w Warszawie została odprawiona msza święta. Podczas celebracji zabrzmiała muzyka w wykonaniu Grott Orkiestry oraz Józefa Skrzeka.
Stanisław Soyka pośmiertnie odznaczony Orderem Odrodzenia Polski
W czasie mszy odczytano postanowienie Prezydenta RP o pośmiertnym uhonorowaniu Stanisława Sojki Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. List prezydenta odczytał szef Kancelarii Prezydenta RP Zbigniew Bogucki. "Za wybitne zasługi dla kultury polskiej, za działalność artystyczną i twórczą Stanisław Sojka został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. Był prawdziwą gwiazdą, bo gwiazdy nie tylko świecą, lecz także prowadzą" - napisał o zmarłym artyście prezydent Karol Nawrocki. "Soyka" był to pseudonim sceniczny Stanisława Sojki.
"Nie tylko jego twórcze uzdolnienia sprawiały, że fascynował i ujmował każdego, kto miał okazję poznać go osobiście. Miliony słuchaczy Stanisława Sojki czuły, że mają do czynienia z mądrym, dobrym człowiekiem. Wielkim, a zarazem skromnym. Otwartym na innych ludzi, ciepłym i życzliwym. Takim go zapamiętamy" - napisał prezydent Karol Nawrocki. Jak dodał, artysta nigdy nie gonił za płytką popularnością.
"Muzyka może być modlitwą"
"Stanisław Sojka zostawił po sobie lekcję tego, że muzyka może być modlitwą, rozmową z drugim człowiekiem, ale też krzykiem i ciszą, ale zawsze, jeśli płynie z serca, jest po prostu prawdą" - powiedziała ministra kultury i dziedzictwa narodowego Marta Cienkowska podczas uroczystości pogrzebowych muzyka. Podczas uroczystości pogrzebowych Stanisława Sojki szefowa resortu kultury zwróciła się do uczestników uroczystości, zaznaczając, że muzyk miał „głos pełen prawdy, czułości i wewnętrznego światła”.
"Żył tak jak śpiewał"
Podczas uroczystości pogrzebowej Stanisława Sojki odczytano także list od prezydenta m. st. Warszawy Rafała Trzaskowskiego. "Żegnamy dziś wyjątkowego człowieka. Wybitnego artystę, którego piosenki towarzyszyły nam przez lata. Artystę, który wzruszał nas śpiewając Szekspira, Osiecką, Miłosza czy Szymborską. Urzekał słowami, muzyką i niepowtarzalnym głosem. Charyzmatyczny, bliski publiczności, był dla wielu pokoleń prawdziwą inspiracją" - napisał. "Żegnamy człowieka, który żył tak, jak śpiewał z pokorą i wdzięcznością, z wielkim ciepłem i szacunkiem dla innych. Niech jego przesłanie stanie się dziś i naszym memento, aby kochać, aby być wdzięcznym, aby nie trwonić żadnej chwili. Bo, jak śpiewał: »życie to tylko krótki sen«”. Prezydent Warszawy podkreślił, że muzyk „przypominał nam o kruchości czasu, o przemijaniu, o potrzebie otwarcia się na drugiego człowieka. To ważne lekcje, za które jesteśmy wdzięczni i które, mam nadzieję, zostaną z nami na długo”.
Artysta spoczął na Powązkach
O godz. 13, podczas wyprowadzenia urny z kościoła Józef Skrzek zagrał na organach i zaśpiewa "Zmartwychwstanie". O godz. 14 rozpoczęła się ceremonia pogrzebowa na warszawskich Powązkach. Stanisław Soyka spoczął w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Wojskowym. Rodzina prosiła o uszanowanie prywatności i powstrzymanie się od robienia zdjęć i składania kondolencji. Zamiast kwiatów poproszono o wsparcie finansowe dla Lubelskiego Hospicjum dla Dzieci im. Małego Księcia (Hospicjum dla Dzieci im. Małego Księcia).
"Dziękujemy ci Staszku. Tato, przyjacielu"
Podczas uroczystości na Powązkach głos zabrali synowie artysty. "Dziękujemy ci Staszku. Tato, przyjacielu. Za życie pełne pasji, za miłość, za muzykę, za obecność, za każdą wspólną partię kości, za każdą nocną rozmowę w kuchni, za polecone książki, za wspólne milczenie. Za każdego przytulasa na misia. Za każdy wspólny obiad, za twój uśmiech. Za to, że Staszku byłeś" tak wzruszające słowa zabrzmiały na cmentarzu.
"Tęsknię..."
Kilka słów powiedział podczas pogrzebu jeden z wnuków muzyka. "Bardzo mi się z dziadkiem poprawił kontakt w tym roku. Tęsknię za tymi kawami... Gadałem z nim ostatnio, miał przyjść na nasz koncert. Specjalnie miał przyjść, bo mówił, że będzie miał czas. Mam nadzieję, że tam będzie jednak" - podkreślił nastolatek.
Kariera Stanisława Soyki
Stanisław Soyka zmarł 21 sierpnia, tuż przed planowanym występem na scenie Opery Leśnej w Sopocie. Artysta miał wziąć udział w finałowym koncercie "Orkiestra mistrzów" w ramach "Top of the Top Sopot Festival". Miał 66 lat. Soyka przez ponad 40 lat swojej kariery łączył różne gatunki muzyczne - jazz, pop, soul, muzykę klasyczną oraz poezję śpiewaną. Był obdarzony niezwykłą wrażliwością muzyczną, talentem i charyzmą. Miał na koncie zarówno popularne piosenki, jak i ambitne projekty literacko-muzyczne. Jego największe przeboje - "Tolerancja", "Cud niepamięci" czy "Są na tym świecie rzeczy" - na stałe zapisały się w historii polskiej muzyki, stając się utworami ponadczasowym.
Artysta zadebiutował w listopadzie 1979 roku recitalem muzyki bluesowej i gospel w Filharmonii Narodowej w Warszawie. Wykonał utwory Raya Charlesa, Carole King i Beatlesów. Zapis tego koncertu znalazł się na jego pierwszym albumie "Don't You Cry". Kolejny album Soyki - "Blublula" z 1981 roku - został "Jazzową płytą roku '81". W kolejnych latach ukazały się wydawnictwa: "Soyka Sings Ellington", "Stanisław Soyka" i "Radioaktywny". W 1988 roku Soyka rozpoczął długą współpracę z Januszem Yaniną Iwańskim, gitarzystą jazz-rockowej grupy Tie Break. Duet Soyka & Yanina nagrał szereg płyt (przy współudziale innych muzyków z kręgu Tie Break'u). O ich albumie "Acoustic" (1991) mówi się, że o kilka lat wyprzedził epokę nagrywania "bez prądu". Z "Neopositive" (1992) pochodzi z kolei wielki przebój - "Tolerancja". W dorobku Soyki znaleźć można tak ciekawe projekty, jak: "Soyka. Sonety Shakespeare" - wybór 12 sonetów Williama Shakespeare w przekładach Macieja Słomczyńskiego i Stanisława Barańczaka, "Stanisław Soyka śpiewa 7 wierszy Czesława Miłosza" - album przygotowany z okazji uchwalonego przez Sejm RP Roku Miłosza, "Stanisław Soyka w hołdzie Mistrzowi" - album z piosenkami Czesława Niemena czy "Soyka…tylko brać. Osiecka znana i nieznana", na który złożyły się nieznane lub pominięte wiersze Agnieszki Osieckiej.