"Panie władzo, gołąb chce się zabić!" Ranking absurdalnych zgłoszeń
1 Pewna kobieta z trójmiasta zadzwoniła do straży miejskiej z prośbą, aby ktoś podjechał na plac zabaw i zabrał bawiącemu się dziecku gwizdek, bo "aż uszy więdną".
Shutterstock
2 Anonimowy rozmówca poprosił o interwencję dzielnicowego w jednej z niewielkich miejscowości. Twierdził, że w miejscowym sklepie spożywczym sprzedawca ma nieszczelną gablotę na pieczywo. To sprawia, że chleb szybko czerstwieje.
Shutterstock
3 Pewna kobieta poprosiła z kolei o natychmiastowy przyjazd, bo "czuje czosnek za oknem".
Shutterstock
4 Pewien 28-latek z warszawskiej Pragi wezwał policjantów skarżąc się, że "matka się nad nim znęca". Na miejscu, okazało się, że mężczyzna od miesięcy nie sprząta i nie myję się. A matka poprosiła go by zrobił porządek w mieszkaniu. Smród ponoć był niewyobrażalny!
Shutterstock
5 Na policję w Gryficach zadzwonił interesant i prosił o zabranie foki z plaży, która "od dwóch godzin leży na jego kocu".
Shutterstock
6 Mężczyzna nakazał funkcjonariuszom przeprowadzić na drugą stronę ulicy żaby z okolicznego rowu, boi prawdopodobnie chcą przejść na drugą stronę ulicy.
Shutterstock
7 Oburzony mężczyzna nakazał zrobić "coś" z nisko latającymi samolotami, ponieważ go rozpraszają, a straż miejska "jest do tego, by podjąć stosowne kroki".
Shutterstock
8 „W fiacie uno jest przewożony koń” - takie nieprawdopodobne zgłoszenie odebrał oficer dyżurny olsztyńskiej policji. I rzeczywiście w samochodzie na miejscu tylnej kanapy siedział 120-kilogramowy koń. Jadący autem mężczyźni kupili zwierzę pod Warszawą i wieźli je do domu. Niestety, samochód miał awarię i musieli się zatrzymać.
Shutterstock
9 "Proszę coś zrobić, bo w autobusie nie ma klimatyzacji, a mi jest za gorąco” - zadzwonił interesant na policję w Gryficach.
Shutterstock
10 Mieszkanka Brzózy Królewskiej poprosiła o interwencję policji, gdy z nowo zakupionej pralki wylewała się woda. Chciała, aby policjant był świadkiem w sprawie odszkodowawczej. W końcu okazało się, że nie podłączyła węża.
Media
11 21-latek z Ełku zadzwonił na komisariat ze skargą. Młody mężczyzna zamówił kilogram marihuany, a zamiast tego dostał w paczce pocięte gazety. Na szczęście uniknął kary
Shutterstock