Ogłoszenie o przetargu pojawiło się na stronach ministerialnego biuletynu zamówień publicznych. Okazało się, że problem z licencjami ujawnił audyt, któremu dobrowolnie poddał się resort.
Firma, która dokonuje audytów, posiada status Gold Partnera Microsoftu. W swoich wnioskach zaleciła właśnie zakup przez nas pakietu GGWA umożliwiającego korzystanie z licencji grupowej – informuje biuro prasowe ministerstwa.
Jak to możliwe, że w resorcie dotąd używano nielegalnych kopii?
To różne przypadki. Niektóre z podejrzanych komputerów mają lata i trudno dziś dociec, kto i kiedy doprowadził do zaniedbania. Nie stawia to nas w dobrym świetle, ale staramy się sytuację wyczyścić – przekonuje nieoficjalnie jeden z urzędników.
Reklama
Część z komputerów miała licencje, ale wygasające np. w przypadku modernizacji sprzętu. Aby można było w takich przypadkach mówić o przestępstwie, doniesienie na policję czy do prokuratury musiałby złożyć sam Microsoft. Jednak wyklucza to polityka giganta z Redmont, która nad ściganie przekłada właśnie możliwość płatnego zalegalizowania oprogramowania. Ministerstwo Gospodarki jako jeden z nielicznych urzędów administracji przeprowadził audyt legalności swojego oprogramowania i jesteśmy teraz posiadaczem certyfikatu legalności – wyjaśniają służby prasowe.
Reklama