Andrzej Lepper konsekwentnie rzuca oskarżenia przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu. Wczoraj wieczorem zapowiedział, że Samoobrona złoży do prokuratury doniesienie przeciwko premierowi, który - zdaniem byłego wicepremiera - nakłaniał prokuratorów do postawienia mu zarzutów w związku z aferą gruntową.
Dziś Lepper nie spuszcza z tonu. W radiowych "Sygnałach Dnia" oskarżył szefa rządu, że próbuje usunąć go ze sceny politycznej, by ułatwić swojemu bratu powtórny wybór na fotel prezydenta. Zapowiedział, że Samoobrona i Liga na konferencji prasowej przedstawią warunki, jakie PiS musi spełnić, by obie partie w ogóle chciały z nim rozmawiać. Jeśli partia Jarosława Kaczyńskiego powie "nie", negocjacji nie będzie - zagroził. A dziś spotkać się mają szefowie klubów koalicyjnych. Mówi się, że to dla koalicji rozmowy ostatniej szansy.
Jakie warunki postawi LiS? Najpewniej będzie to niezmiennie powołanie komisji śledczej, która miałaby zbadać akcję CBA w resorcie rolnictwa. Lepper zapowiedział, że jest to "bezwzględnym warunkiem" jakichkolwiek działań Samoobrony w rządzie. To chęć życia w III RP - odpowiada szef klubu PiS Marek Kuchciński.
Lepper uznał najwidoczniej, że najlepszą metoda obrony jest atak. Na zarzuty, jakie premier przedstawił w piątkowym liście do niego, sam zaczął odpowiadać oskarżeniami. Stwierdził na przykład, że to PiS stosuje nepotyzm, a dowodem na to jest fakt, że w agencjach rządowych pracują krewni wicepremiera Przemysława Gosiewskiego. Całej partii zarzucił zawłaszczanie państwa i próbę wmanewrowania go w aferę kryminalną.
Szefowie klubów PiS, LPR i Samoobrony mają się dziś spotkać przy jednym stole. Inicjatywa wyszła od przewodniczącego klubu PiS Marka Kuchcińskiego. Jak pisze DZIENNIK, w ten sposób PiS chce wysondować nastroje w Samoobronie i sprawdzić, kto w partii jeszcze popiera Leppera.
"Prawnicy Samoobrony przygotowują wniosek do prokuratury przeciwko premierowi Jarosławowi Kaczyńskiemu" - powiedział w TVN24 wiceszef partii Janusz Maksymiuk. Zapowiedział, że wyjaśnić trzeba też wczorajszą wypowiedź rzecznika rządu. Jan Dziedziczak mówi, że warto rozmawiać o koalicji z Samoobroną, a z Andrzejem Lepperem już nie.