Mamy wyniki audytu, który trwał rok. Takiego audytu nie było robionego nigdy - zauważyła prezydent. Zapowiedziała, że choć szef komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji Patryk Jaki o niego nie prosił "wyśle mu go".

Reklama

Chodziło o to, żeby dokładnie zbadać i ten audyt jest. Nawiasem mówiąc, chociaż pan Jaki mnie nie prosił, to ja mu to wyślę. Dlatego, że uważam, że jest to bardzo ważna praca, w szczególności biura audytu, ale i całej administracji, która wspomagała i musiała się do tego ustosunkować - podkreśliła Gronkiewicz-Waltz.

Gronkiewicz-Waltz: będę się komunikować z komisją w taki sposób, jaki będę uważała za zgodny z prawem

Uważam, że komisja weryfikacyjna ds. reprywatyzacji jest niekonstytucyjna; będę się komunikować w taki sposób, jaki będę uważała za zgodny z prawem - oświadczyła w piątek prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz pytana, czy stawi się przed komisją.

Reklama

Odnosząc się do propozycji szefa komisji weryfikacyjnej Patryka Jakiego, by stawiła się jako świadek na posiedzenie komisji w sprawie nieruchomości przy ul. Noakowskiego, Gronkiewicz-Waltz odpowiedziała: Organ nie może tego robić. Ja trochę chronię pana Patryka Jakiego przed naruszeniem prawa.

Argumentowała, że taka propozycja narusza przepisy o postępowaniu administracyjnym. Rozumiem, że jest politologiem, w związku z tym ja, jako profesor prawa, muszę go ochronić przed wpadnięciem w sytuację, kiedy by złamał prawo - dodała.

Dodała, że audyt dotyczył adresów, których - poza pojedynczymi przypadkami - nie badały inne organy, ponieważ biuro audytu nie chciało dublować ich działań.

Pahl: W 60 proc. ze 175 spraw objętych audytem zidentyfikowaliśmy ryzyka, także nieprawidłowości

W audycie ws. reprywatyzacji w 60 proc. ze 175 przeanalizowanych spraw zidentyfikowaliśmy ryzyka, także nieprawidłowości, które mogły mieć wpływ na wydawane decyzje - powiedział w piątek wiceprezydent Warszawy Witold Pahl.

Te sprawy to w 3/4 sprawy, w których adresatami, beneficjentami tych decyzji były osoby, które nabywały te roszczenia w drodze spadkobrania - powiedział.

Wiceprezydent wymienił obszary, gdzie w audycie ustalono nieprawidłowości, to: ustanawianie przez sądy kuratorów dla osób nieznanych z miejsca pobytu i kuratorów spadku nieobjętego, problemy dotyczące uniknięcia ryzyka wypłaty podwójnego odszkodowania dla obywateli innych państw, nieprawidłowości związane z nabywaniem praw i roszczeń czy nieprawidłowości związane ze spółkami reaktywowanymi.

Reklama

Pahl zaznaczył, że procedury zwrotowe zostały zmienione po ujawnieniu przez organy ścigania faktu możliwości popełnienia przestępstwa, teraz już postawienia zarzutów i zastosowania przez sądy powszechne środków zapobiegawczych w postaci aresztowań wobec tych osób.

Zdaniem Pahla to, co miało bezpośredni wpływ na stwierdzone nieprawidłowości, to brak kompleksowych rozwiązań ustawowych. Dodał, że wprowadzona przy dużym zaangażowaniu prezydent stolicy tzw. mała ustawa reprywatyzacyjna pozwoliła na ochronę majątku miasta poprzez zakaz handlu roszczeniami w sprawach, gdzie mamy do czynienia z nieruchomościami, które były przeznaczone na cele publiczne.

Pahl, powołując się na wyniku audyty, stwierdził, że sądy ustanawiały często w sposób nieuzasadniony kuratorów osób nieznanych z miejsca pobytu. Brak było nadzoru przez sądy nad postępowaniami, nad działalnością tych kuratorów - powiedział.

Dodał, że prezydent miasta nie był informowany o toczących się przed sądami postępowaniach z udziałem kuratorów spadku, co również doprowadziło do niekorzystnego rozporządzania majątkiem miasta.

"Jeżeli ktoś bierze 30 mln łapówki, tak jak wynika, no to oczywiście, że jest grupa przestępcza"

Okazało się, że wtedy, kiedy była taka pierwsza grubsza afera z ogródkami działkowymi na Waszyngtona, zmieniono oczywiście dyrektora, natomiast nie zmieniono reszty osób. I w związku z tym, skoro już na mnie trafiła kolejna sprawa, właśnie jak się okazuje teraz, działała grupa przestępcza, która wychodziła daleko poza tych kilku urzędników, których dyscyplinarnie zwolniłam i w związku z tym to jest taki audyt całkowity zrobiony przez biuro audytu, które jest niezależne - powiedziała prezydent stolicy.

Dopytywana później o kwestię grupy przestępczej działającej ws. reprywatyzacji i brak kontroli nad Biurem Gospodarki Nieruchomościami, Gronkiewicz-Waltz powiedziała: jeżeli ktoś bierze 30 mln łapówki, tak jak wynika, no to oczywiście, że jest grupa przestępcza, nie przychodzi do mnie i nie mówi, czy może wziąć.

Czy pytałby pan szefa wielkiej korporacji, dlaczego w jakimś magazynie są rozsypane śrubki? Miasto jest w pewnym sensie wielką korporacją, na czele którego stoi prezydent i za to, że gdzieś tam źle się dzieje odpowiada ten, kto kieruje tym działem - dodał dyrektor Biura Spraw Dekretowych Piotr Rodkiewicz.

Gronkiewicz-Waltz dopytywana była, czy audyt ws. reprywatyzacji potwierdza, że w ratuszu działała zorganizowana grupa przestępcza. Audyt potwierdza, że były nieprawidłowości, natomiast prokuratura musi potwierdzić, że nie w ratuszu, tylko w całej tej - sądach, notariuszach - administracji działała grupa przestępcza. To wynika już z informacji prasowych - powiedziała prezydent Warszawy.