Jak czytamy w "Gazecie Wyborczej", mieszkaniec Grodna, który trudni się drobnym handlem, dostał pismo z urzędu celnego w Grodnie, który - powołując się na informacje od białoruskiego KGB - zarzucił mu, iż prowadzi nielegalną działalność.

Reklama

Do pisma załączono wyciąg ponad 200 transakcji zwrotu podatku VAT, który legalnie otrzymał w Polsce, wywożąc towar za granicę. Przy każdej transakcji podana była data, polska sygnatura i rodzaj towaru. Dane dotyczyły lat 2004-09. Mogły pochodzić tylko z Polski.

Wieść, że Polska przekazała Białorusi dane o zwrocie VAT, już rozeszła się wśród "mrówek" - osób żyjących z drobnego handlu - pisze "Gazeta Wyborcza". Mężczyzna z Grodna musi zapłacić zaległe cło. Wraz z karnymi odsetkami to 90 tysięcy dolarów.

Z informacji "Gazety Wyborczej" wynika, że wezwania do KGB i urzędu celnego dostało już kilkadziesiąt osób.