Postrzępione rogi i krawędzie, rozchodzące się włókna, a miejscami same próchno - tak zdaniem prof. Szaniawskiego wygląda dziś jedno z najważniejszych dzieł malarstwa polskiego. Skąd to wie?
Historyk był pomysłodawcą jubileuszowego wydania "Krzyżaków" Henryka Sienkiewicza. Ilustrują je zdjęcia fragmentów obrazu "Bitwa pod Grunwaldem". Żeby tego dokonać, trzeba było wcześniej dokładnie sfotografować obraz. W sumie wykonano ok. 850 zdjęć. "Oglądając obraz w komputerowym powiększeniu widać na nim spore ubytki" - mówi Mirosław Nowicki, który obrabiał zdjęcia na potrzeby książki. Zaś Szaniawski mówi wprost: "Obraz jest w katastrofalnym stanie".
Zdaniem prof. Szaniawskiego, w niektórych miejscach dzieła Matejki są dwie, trzy, a czasem cztery warstwy werniksu, w dodatku położonego nierówno. Pod nim widać ogromne zabrudzenia, które zniekształcają kolorystykę. Postrzępione są krawędzie płótna, a jego splot się rozchodzi.
Z faktu, że obraz Matejki jest w złym stanie zdają sobie sprawę pracownicy Muzeum Narodowego.
"Obraz wymaga przeprowadzenia bardzo poważnych zabiegów konserwatorskich" - potwierdza Dorota Ignatowicz-Woźniakowska, główna konserwator muzeum. Opinię potwierdziło specjalnie powołane konsylium konserwatorskie, w tym konserwatorzy Wawelu.
Obraz miał pojechać w lipcu na specjalne obchody 600-lecia bitwy pod Grunwaldem do Krakowa. Już wiadomo, że właśnie ze względu na zły stan nie pojedzie. Zdaniem Woźniakowskiej, płótno jest na tyle kruche, że jego zwijanie, rozwijanie i podróż mogłoby skutkować poważnymi uszkodzeniami.
O wypożyczenie działa Matejki stara się też Berlin. Obraz miałby tam trafić we wrześniu 2011 r. na wystawę organizowaną przez Andę Rottenberg. Ale wszystko zależy od tego, czy do tego czasu uda przeprowadzić się konserwację. Jak szacuje główna konserwator, kilkanaście miesięcy na renowację powinno wystarczyć. Ale prace powinny rozpocząć się jak najszybciej. "Pytanie, czy znajdziemy na to pieniądze. Bo to kosztowna operacja. Z pieniędzy muzeum na pewno nie będziemy w stanie tego udźwignąć. Sądzę, że musi być kilka źródeł finansowania. Bo same prace konserwatorskie mogą kosztować nawet ok. miliona zł" - mówi Woźniakowska. I podkreśla, że wcześniej trzeba przeprowadzić badania stanu obrazu, by np. samo zdejmowanie obrazu ze ściany było bezpieczne.
czytaj dalej
Przedsięwzięcie jest ogromne, bo i rozmiary dzieła są imponujące. Ma ono 42 mkw i waży ok. tony.
Główna konserwator na razie nie chce oceniać, jak duże ubytki ma płótno Matejki. Pewne jest, że do wymiany nadaje się krosno, na który obraz jest naciągnięte. Obecne pochodzi z lat 70-tych. Konserwacji wymagają też miejsca uszkodzone podczas II wojny światowej. Także materiały, którymi obraz po wojnie był konserwowany, straciły już swoje właściwości.
O potrzebie dużej konserwacji "Bitwy pod Grunwaldem" Matejki mówi się już co najmniej od dziesięciu lat. Największa do tej pory konserwacja - nie licząc mniejszych prac - miała miejsce tuż po II wojnie światowej.
To właśnie wojna najbardziej wpłynęła na kondycję płótna. W 1939 r. w obawie przed Niemcami dzieło zostało wywiezione z warszawskiej Zachęty do Lublina. Niemcy za wszelką cenę próbowali je odnaleźć. Sam Joseph Goebbels wyznaczył za nie nagrodę. Ostatecznie obraz został ukryty pod ziemią - w szopie taborów miejskich. Był ukrywany razem z innym dziełem Matejki „Kazanie Skargi”. Leżał tam ponad trzy lata. Kiedy w 1944 r. został odkopany, okazało się, że płótno niemal całkowicie zbutwiało. Niezbędna była duża renowacja. Zajął się nią prof. Bohdan Marconi.
Istotny wpływ na zły stan "Bitwy pod Grunwaldem" ma też ogromna ilość podróży - aż 32 razy musiał być nawijany na specjalny wałek i naciągany. Co ciekawe, aż 17 podróży odbyło się jeszcze za życia Matejki. Tylko w pierwszych czterech latach swojego istnienia, obraz objechał dziesięć miejsc. Inauguracja "Bitwy" odbyła się w 1878 r. w krakowskich Sukiennicach. Później obraz odwiedził Lwów, Wiedeń, Budapeszt, Warszawę, Petersburg, Moskwę, Paryż, Mediolan, Berlin i Poznań.
Zdaniem prof. Szaniawskiego, zły stan to nie jest tylko problem "Bitwy pod Grunwaldem". Historyk twierdzi, że również trzy inne dzieła Matejki: "Kazanie Skargi", "Batory pod Pskowem" oraz "Rejtan" są zagrożone.