Tragedia wydarzyła się wczoraj w Jeziorkach koło Słupka (Pomorskie). Zaniepokojeni płaczem niemowlaka sąsiedzi zawiadomili policjantów. Gdy ci przybyli na miejsce, zastali w domu pijanego mężczyznę. Pod nieobecność również pijanych rodziców, którzy pojechali do sklepu, miał się opiekować niemowlakiem. Dziecko leżało martwe w jednym z pokoi. Policja nie wyklucza, że mężczyzna zabił dziecko, bo... płakało.

Reklama

Cała trójka została zatrzymana. Byli jednak tak pijani, że przesłuchania można było rozpocząć dopiero dziś po południu.

Póki co pewne jest, że dziewczynka zmarła wczoraj między godziną 15 a 16. Jednak dopiero jutro będą znane wyniki sekcji zwłok. Wtedy też wiadomo będzie, co spowodowało śmierć dziecka.