– Jeśli nie będziemy działać radykalnie, rude wiewiórki znikną w ciągu dziesięciu lat – mówi nam Charlotte Widgery z organizacji „Ocalmy nasze wiewiórki”, która od dwóch lat prowadzi kampanię na rzecz systematycznego odstrzału wiewiórki szarej. Według Widgery to konieczność: szara jest gatunkiem bardzo ekspansywnym, który całkowicie zdominował rudą. Na Wyspach Brytyjskich stosunek szarych do rudych wynosi obecnie 66 do 1.

Reklama

Jeszcze w 1985 r. wiewiórka ruda (znana u nas jako wiewiórka pospolita) występowała praktycznie na całym obszarze Wielkiej Brytanii, wyjąwszy uprzemysłowiony rejon środkowej Anglii. Obecnie jej występowanie ograniczone jest do kilku izolowanych miejsc. Na południu rudych nie ma już wcale. Zostało ich trochę w północnych hrabstwach Anglii, na wyspie Anglesey w Walii oraz w Irlandii Północnej. Ostatnią rezerwą wiewiórki rudej pozostają sosnowe lasy Szkocji, gdzie żyje obecnie trzy czwarte brytyjskiej populacji tego gatunku. Ale i tam ruda jest w wyraźnej defensywie.

Przyczyną zagłady jest wirus o nazwie parapox, przyniesiony na Wyspy przez wiewiórki szare. Gatunek ten zdążył się uodpornić na wirusa już w Ameryce, natomiast u rudych parapox wywołał śmiertelną epidemię. Siedliskiem wirusa są karmniki, z których korzystają oba gatunki. Zarażone osobniki padają w ciągu dwóch tygodni. – Myśleliśmy nawet o szczepieniu zagrożonych wiewiórek, ale to byłoby niezwykle skomplikowane – tłumaczy Widgery. – Wyłapywanie wszystkich młodych osobników jest praktycznie niewykonalne, a podawanie szczepionki w pokarmie uniemożliwia kontrolowanie dawki.

Brytyjczycy próbują też sterylizować samce wiewiórki szarej, jednak małe są szanse, by w ten sposób spowolnić rozmnażanie się ekspansywnego gatunku. Są jeszcze inne sposoby: Organizacja Save Our Squirrels promuje modę... na jedzenie wiewiórek szarych. Trwająca od 2006 r. akcja pod hasłem „Save a red, eat a gray“ (ocal rudą, zjedz szarą) przynosi widoczne efekty. Mięso wiewiórek szarych można kupić w sklepach rzeźniczych, programy kulinarne i książki kucharskie podsuwają sposoby jego przyrządzania, a modne restauracje coraz chętniej umieszczają je w karcie. Wiewiórka to danie sezonowe. Serwuje się ją na wiosnę, po zakończeniu sezonu polowań, gdy przeprowadzana jest kontrola ich populacji. Dla Anglików jedzenie wiewiórek nie jest nowością. W czasie pierwszej i drugiej wojny światowej rząd zachęcął do tego obywateli, by uchronić ich przed głodem.

Wiewiórki szare zostały sprowadzone na Wyspy w 1876 r. Miały być egzotyczną ozdobą angielskich ogrodów. Tam rozmnożyły się do tego stopnia, że od około 1920 r. zaczęły wypierać rude. Wiewiórki-przybysze są wytrzymalsze od rodzimych, rozmnażają się też znacznie szybciej od nich. W efekcie gdziekolwiek pojawiają się szare, rude momentalnie znikają. Wiewiórki szare to przekleństwo nie tylko Brytyjczyków. Ekspansywny gryzoń panoszy się już także we Włoszech i w Irlandii. Włosi wypuścili sprowadzone z USA wiewiórki w 1948 r. w parku pod Turynem. Do dziś amerykańskie zwierzęta skolonizowały w północnych Włoszech obszar o powierzchni 450 km kw. i skutecznie wyparły z tych terenów wiewiórki rude. Zdaniem naukowców kwestią czasu jest ich ekspansja do sąsiedniej Francji i Szwajcarii. Specjaliści przewidują też, że zwierzęta będą się rozprzestrzeniać dalej ku Europie Wschodniej.

W Polsce nie zaobserwowano jeszcze amerykańskiej wiewiórki. Nasza rodzima wiewiórka pospolita wydaje się więc bezpieczna. Nie wiadomo jednak, jak długo utrzyma się jej niezagrożony status: w rozprzestrzenianiu się wiewiórki szarej może dopomóc człowiek. Wypuszczenie na wolność sprowadzonej z Zachodniej Europy pary tych zwierzątek oznaczać będzie początek ich ekspansji.

Wiewiórka pospolita objęta jest w Polsce całkowitą ochroną.