Szef PO w Małopolsce niechętnie w wywiadzie dla RMF FM odniósł się do politycznych planów na przyszłość. Pytany przez Konrada Piaseckiego, czy wybory prezydenckie są możliwe bez kampanii i czy są szanse na to, by wyłoniono jednego ponadpartyjnego kandydata, odpowiedział jednak, że taką osobą mógłby być były minister nauki.
"Gdyby taka była wola wszystkich partii politycznych - mam na myśli przede wszystkim Prawo i Sprawiedliwość - bo to ono zostało najbardziej tragicznie dotknięte przez tę katastrofę, można byłoby pomyśleć o kandydacie takim jak na przykład pan profesor Kleiber. Ale nie wchodźmy w takie rozważania. Na razie jest czas żałoby" - mówił Jarosław Gowin.
Polityk PO uważa, że zgoda ponadpartyjna powinna być również przy obsadzaniu innych ważnych stanowisk w państwie, po osobach, które zginęły wraz z prezydentem i jego żoną w katastrofie koło Smoleńska.
"Bardzo ważne jest, żeby w najbliższym czasie te decyzje, które są niezbędne, np. obsada szefa Narodowego Banku Polskiego, żeby te decyzje zapadały w klimacie ponadpartyjnego czy międzypartyjnego porozumienia. Myślę, że to będzie taki z jednej strony dla Polaków czytelny sygnał, że politycy potrafią docenić powagę sytuacji, a z drugiej strony taki symboliczny hołd dla tych, którzy zginęli" - mówił Gowin.