W wyniku ataku rakietowego w Sewastopolu rannych zostało setki osób, a życie straciło 34 żołnierzy, w tym 61-letni admirał Wiktor Sokołow, który był wybranym przez samego Putina dowódcą rosyjskiej Floty Czarnomorskiej.
Jak informuje 'The Sun' prawdopodobnie doszło do zdrady, podczas spotkania admirała Sokołowa z innymi dowódcami, kiedy planowano działania wojenne.
Sokołow był admirałem wybranym przez Putina. Miał przywrócić prestiż floty po utracie flagowego okrętu, Moskwa w ubiegłym roku.
Żołnierze Putina opłacani przez grupę ATESH
Antyputinowska grupa partyzancka ATESH przekazała, że płaciła żołnierzom za dostarczenie danych wojskowych, które przyczyniły się do tragicznego ataku na Morzu Czarnym. Opłata za informacje miała być "dodatkową zachętą".
Jednak jak twierdzą, członkowie ATESH, oficerowie marynarki, którzy dostarczali im informacje wywiadowcze, uważają, że Putin prowadzi okrutną wojnę i że konieczne jest jej zakończenie. Według rzecznika grupy, finansowa nagroda stanowiła jedynie dodatkowy bodziec.
Mimo że grupa partyzancka nie ujawniła dokładnej wysokości kwot przekazywanych rosyjskim oficerom, podkreślono że były wystarczające, aby zrekompensować ryzyko związane z współpracą z ruchem ATESH i zabezpieczyć sytuację finansową ich rodzin.