Oszukują na truskawkach. Sprzedają jako "polskie z tunelu"

Polskie truskawki słyną z wyjątkowego smaku - są aromatyczne, soczyste i słodkie. Początek sezonu na truskawki jeszcze przed nami, lecz już w kwietniu pojawiły się truskawki, które są reklamowane jako polskie. Dziennikarze "Faktu" postanowili sprawdzić, ile jest prawdy w jest w zapewnieniach sprzedawców, że oferowane przez nich owoce są "słodziusieńkie z tunelu" i faktycznie pochodzą z Polski. Skontaktowali się z ekspertem, którego poprosili o wyjaśnienie, ile w tym prawdy.

Reklama

Po czym poznać polskie truskawki?

Czy to możliwe, że truskawki sprzedawane w kwietniu są polskie? Okazuje się, polskie truskawki mogą być już być dostępne. Dojrzewają i trafiają do sprzedaży. - Są uprawiane w szklarniach, szczególnie w rejonie Kaliskiego, gdzie mamy duże zagłębie produkcji szklarniowej - powiedział w rozmowie z "Faktem" Maciej Kmera ekspert rynku hurtowego w Broniszach pod Warszawą.

Jednak nie wszystkie truskawki sprzedawane jako polskie, rzeczywiście pochodzą z naszego kraju. Po czym poznać polskie truskawki w kwietniu? Po cenie, twierdzi ekspert. Te, które są sprzedawane za 25 zł za kilogram, raczej nie pochodzą z Polski. - Cena jest podejrzana. Pierwsza krajowa truskawka kosztuje ok. 40 zł, a ta tutaj jest za 25 zł - zauważył Kmera w rozmowie z tabloidem. Dodał, że zawodowi hurtownicy mówią kategorycznie, że "słodziusieńkie z tunelu" to nie są polskie truskawki. Truskawki, które są w sprzedaży wiosną w stosunkowo niskich cenach, zwykle pochodzą z Grecji, Macedonii lub Hiszpanii.

Warto pamiętać, że polskie truskawki mają intensywny aromat, zwykle nieregularny kształt, a także zielone szypułki, które odstają od owocu. Zagraniczne truskawki często nie mają zapachu, za to cechuje je idealny wygląd - kształt i kolor. Niestety nie zawsze idzie to w parze ze słodkim smakiem.

Reklama