Nagrodę dla Olejnik przyznano za całokształt pracy dziennikarskiej. Wcześniej laureatami AuTORytetów byli: Kamil Durczok, Bogdan Rymanowski, Hanna Krall i Wojciech Mann.
"To jest chyba najważniejsza nagroda w moim życiu, że przyszli dziennikarze tak mnie docenili. Będę sobie zadawała pytanie jak żyć" - mówiła w sobotę Monika Olejnik. Dziennikarka wyznała, że mając 15 lat chciała zostać zakonnicą.
Wśród rzeczy, które zmieniły jej życie wymieniła pracę w telewizji. "Zawsze wydawało mi się, że jestem tylko dziennikarką radiową" - mówiła. "Najgorszym momentem, najbardziej wstrząsającym, była katastrofa smoleńska. Wydarzyło się coś, co niestety zmieniło Polskę i doprowadziło do podziałów, które długo nie znikną" - uważa dziennikarka.
"Polityka jest dla mnie jak marihuana. Uwielbiam polityków. Mam dużą adrenalinę przed i po. Najgorsze są momenty, kiedy wstaję o 5.40, przychodzę do radia, a polityk nie potrafi dojechać, choć nawet nie ma korków. To bardzo irytujące" - powiedziała. Dodała, że nie wyobraża sobie życia poza radiem i telewizją. Jej zdaniem politycy się zmieniają, taką przemianę według Olejnik przeszedł np. Donald Tusk. "Cudownie niezmienny jest Lech Wałęsa" - dodała.
Nagrody MediaTory są przyznawane od 2007 r. przez studentów dziennikarstwa z całej Polski. W tym roku swoje głosy oddało 8 tys. studentów z 13 uczelni publicznych.
W kategorii NawigaTOR statuetkę otrzymał Andrzej Stankiewicz z "Newsweeka" - za obiektywne i merytoryczne komentowanie bieżących problemów świata polityki i dociekliwe pytania do polityków. W kategorii TORpeda nagrodzono Macieja Worocha z Faktów TVN za profesjonalizm i opanowanie w relacjonowaniu wydarzeń na świecie. Statuetka w kategorii DetonaTOR za publikacje, które wybuchły najgłośniej, powędrowała do Ireny i Jerzego Morawskich za reportaż "Czekając na sobotę" (HBO) i za rozpoczęcie dyskusji o dzisiejszej prowincji i o sposobach jej opisywania.
W kategorii AkumulaTOR zwyciężył Maciej Orłoś, prezenter "Teleexpressu" - za osiągnięcie mistrzostwa w karkołomnej sztuce ładowania widzów pozytywną energią. Statuetkę w kategorii ProwokaTOR - za odważne decyzje, które dają do myślenia - dostał Andrzej Poczobut z "Gazety Wyborczej" za to, że z piórem w ręku walczy w obronie wartości demokratycznych na Białorusi. W kategorii InicjaTOR nagrodzono Tomasza Sianeckiego z TVN 24 - za program "Ciąg dalszy nastąpił", którego misją jest pokazywanie tego, co było, przez pryzmat tego, co dzieje się dziś.
Za materiały, które zmieniają rzeczywistość z dobrym skutkiem w kategorii ReformaTOR nagrodzono akcję programu "Uwaga" TVN "Zwierzęta są jak ludzie, czują!". W kategorii PromoTOR - za pokazywanie nowej, internetowej twarzy dziennikarstwa - nagrodzono Filmweb24 Magazyn za utworzenie działu publicystyki filmowej ze stałą dawką felietonów, reportaży ze światowych festiwali i analitycznych artykułów, które nie ustępują jakością drukowanym w tradycyjnej prasie.
W sobotę wieczorem zainicjowano debatę o przyszłości mediów. Uczestnicy uroczystości wysłuchali zarejestrowanych wypowiedzi m.in. Zygmunta Baumana, wieloletniego szefa departamentu przyszłości mediów w BBC Nica Newmana, Marcina Króla, Piotra Sztompki i Wiesława Godzica. Jak zauważył prof. Bauman, ważniejsze niż przekazywanie informacji jest pomaganie ludziom w zrozumieniu tego, co widzą i słyszą, pokazanie im związków między zdarzeniami, a to wymaga kunsztu i treningu. Debata będzie kontynuowana w mediach i na stronach organizatora - Fundacji Mediatory lab.
Podczas uroczystości wystąpił zespół "Poparzeni Kawą Trzy" złożony z dziennikarzy RMF, Radia ZET i TVP.
Plebiscyt, którego organizatorem jest Stowarzyszenie MediaTory i Koło Naukowe Studentów Dziennikarstwa UJ, odbył się pod honorowym patronatem rektora UJ oraz ministerstwa kultury i dziedzictwa narodowego.