We wtorek fotoreporter Agencji Informacyjnej Polska Press został wyproszony z sali rozpraw Trybunału Konstytucyjnego. - Decyzją pani prezes (Julii Przyłębskiej-red.) dziennikarze nie mogą wchodzić do niej ze sprzętem nagrywającym – donosi "Polska The Times". Nie wiadomo na razie jak długo będzie obowiązywał zakaz wprowadzony przez Przyłębską. Przebieg rozpraw można śledzić w transmisji prowadzonej na stronie Trybunału Konstytucyjnego.

Reklama

Chodzi o "zapewnienie właściwej organizacji rozpraw przed TK oraz zagwarantowanie poszanowania jego powagi, z uwzględnieniem publicznego charakteru rozpraw oraz dostępu przedstawicieli mediów do informacji publicznej" - czytamy w komunikacie ogłoszonym we wtorek po południu na stronach internetowych TK.

"Trybunał przypomina, że standard rozprawy publicznej zapewniony jest poprzez umożliwienie obywatelom udziału w rozprawie w charakterze publiczności" - głosi komunikat ze stron TK. "Trybunał podwyższył ten standard, zapewniając równocześnie: możliwość obserwacji przebiegu rozprawy za pośrednictwem transmisji dostępnej na stronie internetowej Trybunału; możliwość uzyskania nagrania z publicznej rozprawy w trybie pytania o udzielenie informacji publicznej; obecność dziennikarzy w sali rozpraw podczas rozprawy z wyłączeniem możliwości fotografowania i filmowania; organizowanie konferencji prasowych po rozprawie na wniosek dziennikarzy" - dodano.

"Fotografowanie i filmowanie przebiegu rozprawy przez dziennikarzy będzie możliwe w przypadkach uzasadnionych wagą sprawy, na wniosek zainteresowanej redakcji" - głosi komunikat. Zapowiedziano w nim też, że "prezes TK wyda zarządzenie w przedmiotowej sprawie".

Prezes Przyłębska powiedziała we wtorek w Polskim Radiu, że "jako sędzia sądu powszechnego nie jest przyzwyczajona do tego, aby na wszystkich rozprawach były media". - Uważam, że są oczywiście pewne sprawy, które wzbudzają szczególne zainteresowanie; wtedy można przewidzieć udział mediów. Natomiast uważam, że nasz obowiązek upublicznienia sprawy jest zrealizowany poprzez internetową transmisję i każdy może poprzez internet śledzić rozprawę - podkreśliła.

Przyłębska dodała, że w przypadku spraw o mniejszej skali, rozpatrywanych w mniejszym pomieszczeniu, udział mediów powoduje "pewien chaos"; zastrzegła, że przy większych sprawach będzie tak, jak dotychczas. - Przesadne zainteresowanie, pojawianie się dużej ilości mediów, nie sprzyja spokojnemu rozpoznaniu sprawy - oświadczyła.

Dotychczas dziennikarze, także fotoreporterzy i operatorzy kamer, bez żadnych ograniczeń mieli wstęp na salę rozpraw w TK. Wiele ważnych wyroków TK było transmitowanych przez telewizje.