Według informacji środowej "Rzeczpospolitej", Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia na niejawnym posiedzeniu uchylił we wtorek postanowienie Prokuratury Okręgowej w Warszawie o odmowie wszczęcia dochodzenia lub śledztwa w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa przy wyborze Jacka Kurskiego na prezesa TVP jesienią 2016 r. Doniesienie w tej sprawie złożył Bogdan Czajkowski, który również kandydował na to stanowisko.
Termin składania dokumentów w konkursie na prezesa TVP minął 15 września 2016 r o godz. 16. Według świadków do których dotarła "Rz", Kurski miał złożyć dokumenty po upływie wyznaczonego terminu.
- TVP i prezes zarządu Jacek Kurski informowali, że wszelkie wymagane konkursowe procedury zostały zachowane, co potwierdziła Kancelaria Sejmu, a także Rada Mediów Narodowych - przekazało Centrum Informacji TVP w oświadczeniu.
Zdaniem TVP, "obecna sytuacja" to wynik braku akceptacji wyboru dokonanego przez Radę Mediów Narodowych oraz pogodzenia się z porażką przez jednego z kandydatów na stanowisko szefa TVP. W oświadczeniu zaznaczono też, że "nie ma podstaw faktycznych", by podważać przebieg konkursu.
- TVP i prezes zarządu Jacek Kurski nie są stronami postępowania karnego w tej sprawie, a jak wynika z doniesień prasowych, rzekome wątpliwości dotyczą procedur wewnątrz Kancelarii Sejmu i RMN niezależnych od Telewizji Polskiej - napisano.
W konkursie na prezesa TVP złożono 23 oferty, z czego do drugiego etapu, po spełnieniu warunków formalnych, przeszło 18 kandydatów. Członkowie Rady Mediów Narodowych oceniali wtedy m.in. kompetencje kandydatów w obszarze telewizyjnym, ich doświadczenie.
Do trzeciego etapu, polegającego na rozmowach z kandydatami, zakwalifikowały się cztery osoby: poza Kurskim - Agnieszka Romaszewska-Guzy, Krzysztof Skowroński oraz Bogdan Czajkowski.