Teleskop Keplera - nazwany tak na część siedemnastowiecznego astronoma zajmującego się ruchem gwiazd - będzie wykonywał zdjęcia w rozdzielczości 95 megapikseli. Jego misja ma potrwać trzy i pół roku. W tym czasie oko urządzenia zostanie skierowane w stronę skupiska gwiazd znajdującego się między gwiazdozbiorami Łabędzia i Lutni. Tam właśnie Kepler ma szukać planet podobnych do Ziemi.

Reklama

W jaki sposób można wypatrzyć nadający się do zamieszkania glob? Teleskop będzie poszukiwał jego odbicia na tle jaśniejszej gwiazdy. Gdy przez lustrem gwiazdy przesuwa się tak duża planeta jak Jowisz, "wymazuje" 1 proc. jej światła. W przypadku globu o rozmiarach Ziemi, zmiany w jasności macierzystej gwiazdy będą nieprównywalnie mniejsze.

Jednak nawet mimo to Kepler będzie w stanie je dostrzec. Wyniki jego pracy zostaną następnie przesłane do teleskopów znajdujących się na powierzchni Ziemi, które zajmą się ich weryfikacją.

Czy znalezienie globu podobnego do Ziemi jest w ogóle możliwe? Dotychcas astronomowie wypatrzyli na niebie około 330 planet. Jednak rozmiar i miejsce, gdzie się znajdowały, wskazywały, że na żadnej z nich nie może istnieć życie. Pozostaje szukać dalej...

Reklama