Czy chce tego, czy nie, hipopotamica z ogrodu zoologicznego w Katowicach zmieni wkrótce ojczyznę. Jeszcze latem tego roku ma pojechać do zoo w węgierskim mieście Pecs. Po co? By na obczyźnie rodzić piękne dzieci.

Reklama

Nasza samica będzie wypożyczona Węgrom, by tam stworzyć rodzinę z hipopotamem nilowym o imieniu Balint. Biedaczek musi siedzieć sam na wielkim wybiegu, który przystosowano już do zamieszkania przez wielką rodzinę.

A wszystko dlatego, że stworzyć hipopotamią parę wcale nie jest łatwo. Władze ogrodu z Węgier od dawna szukały swemu samcowi partnerki. I znalazły ją właśnie w Katowicach. Ustalono już wszystkie warunki współpracy i - jak mówi szef zoo z Pecsu Miklos Szatyor - lada dzień ma być podpisana stosowna umowa w tej sprawie.

Najgorsze jest to, że nie zobaczymy pewnie potomków naszej powabnej samiczki. Bo ani w ciąży, ani z rodziną nie będzie jej w Polsce. I nie wiadomo, kiedy do ojczyzny wróci, bo w umowie zapisano jedynie, że "pożyczka" jest długoterminowa.