Silnik diesla napełnia specjalne baterie, które z kolei poruszają silnik elektryczny i ładują gigantyczne baterie litowe, umieszczone na dachu każdego z wagoników. Emisja tlenku azotu w tych silnikach będzie aż o 60 proc. mniejsza niż w tradycyjnych napędach. Mniejsze - o 20 proc. - będzie też zużycie paliwa.

Reklama

Pociągi mają kursować przede wszystkim w rejonach górskich. Niestety, ekologia kosztuje. Składy tego typu są o połowę droższe niż inne napędzane dieslem.