Zdaniem Karnowskiego to działanie nieprzemyślane - bo oszczędności robione na chybcika niszczą wieloletnie prace nad modernizacją polskiej armii. Poza tym - podkreśla nasz publicysta - czasy są bezpieczne tylko pozornie. A silna armia to jeden z najważniejszych kluczy do niepodległości.
Zaremba ma więcej zrozumienia dla rządowych planów szukania cięć w budżecie MON. Jego zdaniem armia polska jest strukturą tak skostniałą, że przypomina worek bez dna. Przeżyje więc całkiem spore ograniczenia wydatków.
Kto ma rację? Zapraszamy do oglądania i dyskusji.