Mam na jej marginesie bardziej generalną uwagę. Właściwie kampania mogłaby się toczyć cały czas w tym duchu – PiS mnoży spoty, wygraża, przekonuje, a PO milczy wyniośle i popisuje się spotkaniami premiera z zachodnimi mężami stanu. Podejrzewam, że gdyby nie zdarzył się kataklizm, proporcje poparcia obu partii utrzymałyby się mniej więcej na tym samym poziomie.

Reklama

PiS zapracowało, ale też i zostało po trosze wepchnięte w rolę tego agresywnego. Jego liderzy powinni się zastanowić, czy wystrzeliwanie się od razu ze wszystkich nabojów nie wywołuje wrażenia bezsilności. Z kolei Platforma opanowała do perfekcji sztukę grania na wielu fortepianach. Od agresji jest Palikot. Od robienia mądrych min – lider i główni kandydaci.

Tej nierównomierności sprzyjają okoliczności zewnętrzne. Na przykład wielkie zaangażowanie elit na rzecz PO. Kampania u początków, a Szymon Majewski zdążył wyprodukować antypisowski spot, za co pochwalił go marszałek Komorowski. Majewski nie mógł ponoć zdzierżyć, oglądając pierwszy wyborczy materiał PiS. Czekam teraz, aby jako bezpartyjny satyryk wkurzył się na coś, co zrobi Platforma, ale pewnie się nie doczekam, bo we współczesnej Polsce nikt nie ma zamiaru choćby udawać bezstronnego.

Legendarny Zbigniew Hołdys zdążył się z kolei oburzyć antypalikotowym spotem PiS jako... „opluwaniem człowieka”. Oburzenia na to, co robi sam Palikot, muzykowi nie wystarczyło.

Reklama

Z drugiej strony napisałem niedawno, że najlepszymi sojusznikami Tuska okażą się sami bracia Kaczyńscy. I oto spełnia się – prezes może zrobić sobie sto liftingów, a potem przekreślić je jednym słowem. Nie chodzi nawet o to, że atakuje sąd za niekorzystny dla siebie wyrok, choć to zły zwyczaj. Ale wypominanie pani sędzi młodego wieku? Na całym świecie liderzy wystrzegają się dotykania dużych grup, a ludzie młodzi to grupa wyjątkowo liczna i niejednorodna. Jej etykietkowanie jest samobójstwem. Ale lider PiS lubi efektowne samobójcze strzały.

Mecz do jednej bramki – to określenie narzuca się samo. Czy tak będzie cały czas? Postawiłbym, może nie za duże pieniądze, że tak.