Uważa się pan za patriotę?
Paweł Kukiz:
Oczywiście. Choć w kraju takim jak Polska nosi to trochę znamiona masochizmu. To jest jak miłość do niewdzięcznej kobiety, od której trudno dostać nagrodę za wielkie uczucie.

Polska nie wynagradza swoich obywateli za ich miłość?
Ta, w której teraz żyjemy, nie odwzajemnia uczuć. Ale trzeba pamiętać, że u nas dopiero kształtuje się elita, czyli serce i dusza narodu. Od czasu zaborów byliśmy konsekwentnie niszczeni. Elity były rusyfikowane i germanizowane, a później mieliśmy raptem dwadzieścia lat państwowości utrzymanej przede wszystkim dzięki determinacji i wielkiej charyzmie marszałka Piłsudskiego, i znów ją straciliśmy. Potem, podczas II wojny światowej, polskość była zabroniona. Niemal cała inteligencja została wycięta w pień przez sowietów i Niemców, naprawdę niewielu zdołało przeżyć. I dopiero w ostatnich latach Polska zaczęła się na nowo kształtować, paradoksalnie przez swoją otwartość na Unię Europejską. Bo to dzięki niej powoli zaczynają wracać nasze narodowe sentymenty. Bo ludzie są już zmęczeni Anglią, Irlandią, w ogóle Zachodem. Dlatego będą mieli coraz większe poczucie własnej wartości i chęć manifestowania tego, że są Polakami. A ojczyzna im się odwdzięczy.

A jak pan okazuje Polsce miłość?
Nie jestem osobą anonimową, więc to do ludzi należy ocena, czy robię coś dobrego dla kraju. Czy w moich tekstach i wypowiedziach jest nuta patriotyzmu. Patriotyzm realizuję poprzez to, że nie zgadzam się na patologie w polityce i społeczeństwie. Obojętne, czy rządzą bdquo;czerwoni”, prawica czy centrum. Staram się patrzeć krytycznie, szczególnie na tych, których wybieram w głosowaniu. Mój patriotyzm przejawia się również w ten sposób, że staram się utrzymać porządek na swoim podwórku, chcę być dobrym człowiekiem, pomagać ludziom. To jest podstawowa sprawa. Bo nic nie wynika z powieszenia flagi na zniszczonym gospodarstwie. Ja pragnę ją wywieszać dopiero wtedy, gdy wszystko jest wcześniej posprzątane. Wywieszenie flagi ma być zwieńczeniem wszystkiego, co się robiło wcześniej. Nie polega na tym, że jest akurat jakaś rocznica. Właśnie mamy w Polsce dziesięciodniowy weekend, z 3 Maja w środku. Trudno mówić o patriotyzmie, jeśli celebruje się taką rocznicę przy grillu albo na nadmorskiej plaży.

A jak, pana zdaniem, należy świętować rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja?

Przy grillu – tak, ale nie przez 10 dni. Patriotyzm to jest poświęcenie się rodzinie, pracy i państwu.

Więc co pan będzie jutro robił ?
Nie jestem pewien, czy nie daję akurat kancertu. Jeśli nie, to pójdę z rodziną na spacer. Niekoniecznie z biało-czerwoną flagą w ręce i na pewno nie w nastroju patetyczno-psychopatyczno-nacjonalistycznym; będę najnormalniej w świecie cieszyć się tym, co jest.

Rozmawia pan czasem z dziećmi o patriotyzmie?

Mam trzy córki, które widzą, jakie książki czytam, widzą moje zainteresowanie XX-leciem międzywojennym. Rozmawiam z nimi o zaborcach, opowiadam o moim dziadku, który był policjantem na kresach i którego zamordowali Rosjanie. Opowiadam o Kazachstanie, do którego zesłano mojego ojca, gdy był w ich wieku. Wskazuję na pewne negatywne postawy i tłumaczę, że tak zachowuje się nie Polak, ale bdquo;Polaczek” i że każdy naród ma swoich bdquo;Polaczków”. To są ludzie yjący bez żadnego celu, którzy nie myślą zbyt wiele i dbają tylko o tego przysłowiowego grilla.

Widzi pan w Polsce jakichś patriotów?
Jest mnóstwo osób, które kochają swój kraj. Z mojej bdquo;branży” to np. Kazik Staszewski albo Janek Pospieszalski. Ci dwaj są od siebie zupełnie różni, ale łączy ich właśnie miłość do Polski, patriotyzm.

Wielu polityków deklaruje, że są przeciwni integracji europejskiej, przeciwni otwarciu się Polski na świat. Ci sami politycy uwielbiają mówić o patriotyzmie i dumie narodowej. Czy tego nie da się połączyć?
Nie wolno mylić patriotyzmu z nacjonalizmem. Patriotyzm jest cechą ludzi otwartych na świat. Świadczy o ich poczuciu godności, szerokich horyzontach myślowych i wrażliwości. Braku kompleksów. Natomiast nacjonalizm to zaściankowość. To cecha charakterystyczna dla osób, które chcą niszczyć innych, by budować siebie.

Jaka jest recepta na patriotyzm?
Kochać swoje podwórko. Dbać o rodzinę i szanować drugiego człowieka. Być sumiennym w wykonywaniu obowiązków - takim, dzięki któremu pracodawcy na całym świecie powiedzą, że Polacy to wspaniali ludzie: pracowici, dobrzy, serdeczni, nie dający siebie poniżać. To jest moja recepta na patriotyzm.





















Reklama