Polacy nie chcą głosować na partyjnych kandydatów na szefów gmin. Za to na szczeblu sejmików największym przegranym będzie PiS - uważa profesor.
"Mamy dwa piętra tych wyborów. I zarazem dwa podejścia wyborców do kandydatów. Na szczeblu sejmików wciąż dominują partie - choć to przede wszystkim wynik ordynacji wyborczej. Na poziomie gmin i miast coraz wyraźniej natomiast widać, że partyjna rekomendacja bardziej kandydatom szkodzi, niż pomaga. A zaufanie do partii politycznych w kontekście samorządów wciąż spada - i w tych wyborach będzie to jaskrawo widoczne. Dlatego na szczeblu gminnym partie przegrywają z kandydatami komitetów lokalnych" - powiedział prof. Kik.
Dodał, że głosowanie na partie na szczeblu sejmików wymusza ordynacja i opowiedział się za lansowaną przez prezydenta Bronisława Komorowskiego propozycją, by szczeblu samorządów wprowadzić wybory bezpośrednie.
Zdaniem prof. Kika, w wyborach samorządowych na poziomie gmin wygrają komitety lokalne, przegrają zaś partie polityczne. Natomiast na poziomie sejmików i w dużych miastach wygra Platforma. "Największym przegranym będzie zaś PiS. Tę partię czeka w wyborach totalna klęska" - powiedział profesor.