Zdaniem politologa, prezes Prawa i Sprawiedliwości dał wyraźny sygnał, że ma duże zaufanie do szefa parlamentarnego zespołu do spraw katastrofy smoleńskiej.
- Macierewicz będzie przyciągał do PiS Polaków, krytykujących rząd za rozwiązanie sprawy katastrofy smoleńskiej, ale jego nominacja jest ryzykownym krokiem - mówi Stach.
Zdaniem politologa, ryzyko wyboru Antoniego Macierewicza na zastępcę przewodniczącego partii polega też na tym, że jest to polityk, który wzbudza w społeczeństwie skrajne emocje. Jednak będzie jednym z czterech wiceprezesów PiS i nie musi wpłynąć na radykalizację całej partii, jak podkreśla.
Oprócz Macierewicza, funkcję wiceprezesów pełnić będą także Mariusz Kamiński, Beata Szydło i Adam Lipiński. Wszyscy zostali wybrani na trzyletnią kadencję. Szefem Komitetu Wykonawczego PiS pozostał Joachim Brudziński.