Dziesiątki maszyn nad Ukrainą
Do zestrzelenia samolotu doszło w niezamkniętej przestrzeni powietrznej, czyli w takiej, gdzie ruch pasażerski może się normalnie odbywać. Ograniczenia obejmowały niższe wysokości. Tam dziennie przelatywało ok. 400 komercyjnych samolotów, z czego ok. 150 z nich w międzynarodowym transporcie pasażerskim. Taką samą trasą co zestrzelony Boeing, przez ostatnie dwa dni przed katastrofą przeleciało 75 samolotów.
Badania, śledztwo, zabezpieczenie
Szczątki samolotu rozrzucone są na obszarze kilkunastu kilometrów kwadratowych. Ale trudno to ocenić, ponieważ bazujemy tylko na informacjach dziennikarzy, którym udało się dotrzeć w ten zamknięty rejon.
Żeby móc dokładnie określić przyczyny katastrofy, niezbędne jest jak najszybsze zabezpieczenie terenu i wpuszczenie tam międzynarodowych ekspertów ds. badań katastrof lotniczych. Ale to będzie możliwe tylko wtedy, jeśli zapewni się im bezpieczeństwo. Po dotarciu na miejsce oni powinni prowadzić normalne badanie. W grupie powinno się wydzielić zespoły: m.in. taki, który dokumentuje miejsce wypadku, oraz do poszukiwania czarnych skrzynek.
Trzeba znaleźć wszystkie części samolotu, udokumentować ich położenie, opisać dokładne położenie ofiar, to gdzie one siedziały, itd. Jednocześnie trzeba zabezpieczyć zapisy z radarów, korespondencję radiową i przesłuchać świadków. Opóźnienie w zabezpieczeniu terenu utrudni śledztwo, ale to nie znaczy, że nie da się wyjaśnić przyczyn tej tragedii.
Czarne skrzynki kluczowe
Jednym z ważnych elementów badania jest odnalezienie, zabezpieczenie i odczyt informacji zawartych w czarnych skrzynkach. Mogą to zrobić tylko specjaliści przy współudziale ekspertów z linii lotniczej, do której należał samolot. Zazwyczaj są zabudowane w części ogonowej samolotu, mają kształt prostopadłościanów o długości do 50 cm, wysokości ok. 15 cm, a szerokości 10 cm. Wbrew nazwie pomalowane są na pomarańczowy kolor. Wytrzymują pożar, duże ciśnienie, upadek z dużej wysokości.
Szczątki powiedzą, że strzelano, ale nie wskażą winnego
Wszystkie informacje wskazują, że samolot Malezyjskich Linii Lotniczych został zestrzelony. Informacje wywiadów amerykańskiego i ukraińskiego, nagrane rozmowy separatystów i dokładne wskazanie przez ekspertów miejsca, skąd rakieta została wystrzelona, wydają się wskazywać sprawców.
W tej chwili potrzebne są dowody na to, że przyczyną wypadku była na 100 procent wystrzelona rakieta. Ale nawet jeśli odczyta się czarne skrzynki, to i tak nie wskaże to tego, kto wystrzelił rakietę. Do tego niezbędne jest znalezienie jej szczątków i oględziny wraku samolotu. Śledztwo w tym zakresie będzie zapewne prowadzone w oparciu o materiały niejawne, uzyskane przez odpowiednie służby.
Żeby to się nie powtórzyło
Z tej tragedii powinniśmy wyciągnąć dwa profilaktyczne zalecenia na przyszłość. Po pierwsze, w państwach, gdzie toczy się taki konflikt - mając informację, że rebelianci posiadają tak zaawansowaną broń, nie powinno się ograniczać takiej przestrzeni do pewnej wysokości, tylko ją zamknąć całkowicie. Po drugie, linie lotnicze i organizacje zarządzające ruchem lotniczym powinny to potraktować jako wskazówkę do szacowania ryzyka. Np. nad Afganistanem przelatują samoloty pasażerskie, ale talibowie nie posiadają tak zaawansowanej broni.
Smoleńsk a Donieck - czy są jakieś analogie?
Czy są jakieś analogie do tragedii w Smoleńsku? Żadnych. W Smoleńsku teren był od razu zabezpieczony, a polscy specjaliści byli na miejscu po kilku godzinach i mieli dostęp do miejsca wypadku, wraku i czarnych skrzynek. Z badania powstał raport opisujący wszystkie przyczyny i okoliczności wypadku, którego nie kwestionuje zarówno środowisko lotnicze, jaki i badacze wypadków lotniczych w kraju i za granicą. Na Ukrainie specjaliści nie mają dostępu do miejsca zdarzenia, a osoby nieuprawnione dokonują zmian, których celem może być zacieranie śladów wskazujących na sprawcę tej tragedii.
Dr inż. Maciej Lasek, przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych
śródtytuły pochodzą od redakcji
ZOBACZ TAKŻE:Macierewicz o zestrzeleniu samolotu: Zaczęło się 10 kwietnia 2010 >>>