Politolog uważa, że zabójstwo w samym sercu Moskwy to nie jest coś, z czego Putin może być zadowolony, chcąc się prezentować Rosjanom jako gwarant. W rozmowie z Polskim Radiem dr Alex Pravda dodaje, że Putin poczuł właśnie uderzenie sił, które sam wcześniej uwolnił dla doraźnych, politycznych celów.
Chodzi o mobilizację rosyjskiego nacjonalizmu, stworzenie jedności przeciwko wewnętrznemu wrogowi i tak zwanej piątej kolumnie. Tymi procesami niełatwo się potem zarządza - wylicza dr Pravda. Co dalej? Politolog nie ma wątpliwości: błyskawiczne śledztwo i szybkie skazanie, niekoniecznie na podstawie bezdyskusyjnych dowodów. - Reżim będzie chciał pokazać swoją skuteczność w wymierzaniu sprawiedliwości i przywracaniu spokoju - tłumaczy ekspert, zastrzegając jednak, że prawdziwi mocodawcy mogą nie zostać wskazani nigdy. Jego zdaniem, sugeruje to już teraz mała przejrzystość prowadzenia śledztwa.
Mamy choćby pytanie, dlaczego tak mało jest nagrań z kamer. Dysponujemy tylko jednym nagraniem, z dużej odległości i, o dziwo, pług śnieżny i tak zasłania widok - przypomina rozmówca Polskiego Radia.
Komentarze (7)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeTak nawiasem, gorszą porutę od kompromitacji EKSPIERDÓW MEDIÓW może przynieść POKÓJ NA UKRAINIE, do którego - po obecnym rozejmie - zdaje się być BLIŻEJ NIŻ DALEJ (?).
Wtedy naszym ludziom honoru KOMOROWSKIEMU, SIEMIOŃKOWI I SCHETYNIE - POZOSTANIE TYLKO HARAKIRI...
Ambasadorskie gwiazdy, gorsy
i cała Moskwa - dama kier!
Za sto tysięcy carskiej forsy
wydaje bal ZSRR.
Rechocą żonki komisarzy,
strojne w paryskie drogie kiecki.
Krasnoarmiejców stu na straży
murem osłania bal sowiecki.
Jak to się zwija i rozwija
w górę i w dół, w skos i w bok,
jak syczy ta czerwona żmija
i jak zabija, i jak wpija
w Europę wygłodniały wzrok!
Konstanty Ildefons Gałczyński, 1929
Ale urażam, że argument, iż Putin nie kontroluje sytuacji jest również pożyteczny, bo nie ma takiego człowieka , który by mógł rządzić sam w takim kraju jak Rosja.
Ambasadorskie gwiazdy, gorsy
i cała Moskwa - dama kier!
Za sto tysięcy carskiej forsy
wydaje bal ZSRR.
Rechocą żonki komisarzy,
strojne w paryskie drogie kiecki.
Krasnoarmiejców stu na straży
murem osłania bal sowiecki.
Jak to się zwija i rozwija
w górę i w dół, w skos i w bok,
jak syczy ta czerwona żmija
i jak zabija, i jak wpija
w Europę wygłodniały wzrok!
Konstanty Ildefons Gałczyński, 1929