Jeśli jesteś Polakiem to jesteś nikim. Bank cię zgnoi tak jak Niemiec Żyda za okupacji - pisze na swoim blogu Janusz Palikot. Kontrowersyjny polityk twierdzi, że wystarczy drobne opóźnienie w spłacie raty, a instytucja finansowa pozbawi cię majątku za nic, za drobne opóźnienie, potem cię zniesławi, dając miano dłużnika, czyli współczesnego Żyda, aż wreszcie pozbawi cię publicznego życia. To oznacza, sugeruje polityk, że będą problemy z kolejnymi kredytami, czy godnym wynagrodzeniem. Finansistów to jednak, jak pisze lider Ruchu Palikota nie obchodzi, bo oni mają kawior i wszystko, czego im trzeba.
Palikot uważa też, że podobny stosunek do petentów mają nie tylko banki, tylko wszystkie instytucje w Polsce. Wzywa więc obywateli, by wreszcie się obudzili i zmienili tę sytuację.
ZOBACZ TAKŻE: Posłowie uciekają od Palikota. To już koniec partii? OPINIA>>>
Ale tylko wtedy gdy olbrychski narąbany a kmiot przypadkowo trzeźwy.
Jednak...bez względu na stan (nie)ważkości to i tak wypisz/wymaluj niesioł.
Z ryja podobni do nikogo.
Były marszałek Sejmu ma zrezygnować z kontynuowania politycznej kariery w Polsce.
Rezygnacja S i k o r s k i e g o – to pokłosie afery taśmowej. Marszałek Sejmu jest jednym z jej głównych bohaterów. Jego rozmowy z Jackiem Rostowskim są, oprócz wynurzeń Bartłomieja Sienkiewicza o teoretycznym państwie oraz "chu**u, d*pie i kamieni kupie", stały się jednymi z najgłośniejszych. To właśnie S i k o r s k i planował „zaje**ć PiS” komisją śledczą. Przypominamy o czym dyskutowali wówczas dwaj panowie.
S i k o r s k i : "Ty, ja uważam, że można zaje**ć PiS komisją specjalną w sprawie Macierewicza".
R o s t o w s k i: "No a co innego jest dzisiaj?"
S i k o r s k i: "No taaaak. Kaczyński się przyspawał do Macierewicza i teraz trzeba Macierewiczem ich obu na dno pociągnąć. (...) Można zrobić dwuletni cyrk. I niech oni się tłumaczą.(...) Wiem, bo byłem przy tym".
R o s t o w s k i: "Dobrze, tylko trzeba namówić. Musisz Donalda namówić".
S i k o r s k i: "Donald się waha, ale lekko za. Powiedział: niewykluczone".
To nie jedyne knajpiane wynurzenia R a d e c z k a jakie został potajenie nagrane i udostępnione w mediach, w tym także w internecie.
RADECZEK - SWOJĄ "DYPLOMATYCZNĄ ELOKWENCJĄ", W KNAJPIANYCH POGADUCHACH PRZY OŚMIORNICZKACH, WINKU PO 1200 $ FLASZKA I HAWAŃSKICH CYGARACH - WSZYSTKO ZA NASZĄ KASĘ, UŻYWAJĄC JEGO DYPLOMATYCZNEJ NARRACJI "U D * * P I Ł" SIEBIE I POCIĄGNĄŁ NA DNO POLSKĄ DYPLOMACJĘ I KLIKĘ POWSI PSL TRZYMAJĄCĄ WŁADZĘ.
OŚMIORNICZKI MU ZASZKODZIŁY? A MOŻE TE HAWAŃSKIE CYGARA, ŻE TAK PLÓTŁ ? LICHO WIE, ZRESZTĄ ZA DUŻO WCZEŚNIEJ Z TRAMPKARZEM DONKIEM SIĘ KUMPLOWAŁ A TO NIKOMU CHOĆBY I NAJMĄDRZEJSZEMU NA DOBRE NIGDY NIE WYSZŁO.
TERAZ, I PLATFORMA I RADEK MAJĄ POZAMIATANE.
NAWET KOPACZ, MISTRZYNI W OKŁAMYWANIU POLAKÓW ZAKPIŁA SOBIE Z R A D E C Z K A ODMAWIAJĄC MU JEDYNKI NA LISTACH WYBORCZYCH.
PO PUBLIKACJACH W MEDIACH AMERYKAŃSKICH I ŚWIATOWYCH JAK GO W OGÓLE DO DYPLOMACJI WEZMĄ KIEDY, TO CHYBA NA WOŹNEGO ALBO DO KNAJPY NA WYKIDAJŁĘ. ZDROWO MUSIAŁ CHYBA PRZED JOHN ELLIS J. BUSH'EM SUMITOWAĆ SIĘ.
NAROBIŁ OBCIACHU NIE TYLKO SOBIE ALE I WŁASNEJ ŻONIE BO ONA ZNANĄ DZIENNIKARKĄ JEST (Anne Elizabeth Applebaum, po mężu S i k o r s k a (ur. 25 lipca 1964 w Waszyngtonie) – znana amerykańsko-polska dziennikarka, laureatka Nagrody Pulitzera (2004), publicystka „The Washington Post”. Absolwentka uniwersytetu Yale, London School of Economics i Oksfordu. Karierę dziennikarską rozpoczęła w 1988 jako korespondentka „The Economist” w Warszawie; jest specjalistką od spraw Europy Wschodniej. Do 1991 opublikowała serię artykułów o przemianach społecznych
i politycznych w Europie Wschodniej. Pracowała następnie jako redaktor działu zagranicznego a później zastępcaO KIEDY redaktora naczelnego tygodnika „The Spectator” w Londynie. Obecnie jest korespondentką i publikuje m.inn. na łamach „Washington Post”).
- O co chodzi ? Wyjaśniam: Jeszcze jako Szef MSZ R a d o s ła w S i k o r s k i oficjalnie mówił o Amerykanach jako najważniejszych sojusznikach Polski, w oparciu o których możemy budować naszą potęgę geopolityczną. Sojusz
i zapowiadana stała obecność wojsk amerykańskich w Polsce wpływa na naszą stabilność geopolityczną. Podnosi również notowania polskiej gospodarki i zwiększa gotowość zagranicznych inwestorów do inwestowania w naszym kraju. Sojusz to coś, co się ma na czarną godzinę – mówił cytowany przez IAR R a d o s ła w S i k o r s k i , przebywając w marcu 2012 r. z wizytą w Waszyngtonie.
Co jednak naprawdę myślał S i k o r s k i o współpracy Polski z USA – wyszło na jaw przy okazji kolejnych taśm z podsłuchów. W nagranej prywatnej rozmowie S i k o r s k i o stosunkach polsko-amerykańskich mówił coś zupełnie innego; "Sojusz Polska – Stany Zjednoczone jest: „nic niewartym robieniem loda Amerykanom, którzy traktują nas jak murzynów. Bullshit (z ang: g... prawda) kompletny. (...) i będziemy uważali, że wszystko jest super, bo zrobiliśmy laskę Amerykanom. Frajerzy, kompletni frajerzy".
Takie m.inn. sformułowania, z ust ministra S i k o r s k i e g o padły podczas jego nagranej rozmowy z Jackiem Rostowskim w warszawskiej restauracji Amber Room.
- Media amerykańskie i światowe właśnie z powodu nagrania na taśmach S i k o r s k i e g o zajmowały się aferą taśmową i dymisjami w polskim rządzie cytując niechlubne słowa S i k o r s k i e g o pod adresem USA, które zostały nagrane podczas jego spotkań w warszawskiej restauracji Sowa i Przyjaciele.
- Polska dyplomacja została obnażona i ośmieszona. Wcześniej przez sześć lat sprawowania funkcji ministra spraw zagranicznych R a d o s ł a w S i k o r s k i zapewniał Polaków o ważnej roli sojuszu polsko-amerykańskiego.
- Pikanterii całej sprawie związanej z publikacją artykułu w w/w sprawie na łamach „Washington Post” dodaje fakt, że to właśnie na łamach tego dziennika publikuje Anne Applebaum – żona R a d o s ł a w a S i k o r s k i e g o.
Tymczasem amerykańscy dziennikarze na łamach „Washington Post” przedstawiali jego niewybredne porównanie stosunków polsko-amerykańskich (służalczości strony polskiej do Amerykanów) do seksu oralnego.
Jak dowiedział się dziennik „Fakt”, S i k o r s k i znalazł miejsce w amerykańskim think tanku – Atlantic Council. Ma tam być jednym z międzynarodowych doradców, obok m.in. Jana Kulczyka i Aleksandra Kwaśniewskiego.
W poniedziałek R a d o s ł a w S i k o r s k i złożył rezygnację z funkcji marszałka Sejmu. Zastanawiano się, co będzie robił w najbliższym czasie, kiedy jego zapowiedzi startu w wyborach z „jedynki” na liście PO w Bydgoszczy spotkały się z chłodnym przyjęciem wśród partyjnych kolegów.
„Fakt” ustalił, czym najprawdopodobniej będzie zajmował się skompromitowany m.in. aferą taśmową S i k o r s k i. Bliski znajomy marszałka miał potwierdzić dziennikowi, że na byłego już marszałka czeka posada w słynnym amerykańskim think tanku Atlantic Council.
Jak podaje „Fakt”, pod koniec stycznia S i k o r s k i gościł w Waszyngtonie na zaproszenie Atlantic Council. Jest to jeden z najsłynniejszych i najbardziej wpływowych think tanków – ośrodków zajmujących się doradztwem – na świecie.
Działa od ponad 50 lat i słynie z zatrudniania byłych premierów czy prezydentów, korzysta z wiedzy szefów największych światowych koncernów – zaznacza „Fakt”.
Informator dziennika twierdzi, że Radosław S i k o rs k i dołączy do Rady Międzynarodowych Doradców, gdzie zasiada już trzech Polaków: Jan Kulczyk, Aleksander Kwaśniewski i Zbigniew Brzezinski.
„Fakt” nie wie, ile będzie na swojej nowej posadzie zarabiał były szef MSZ, ale dyrektorzy mogą tam liczyć na 100 tys. dolarów rocznie, a doradcy zarabiają więcej. Czy R a d o s ł a w S. nadal będzie ośmieszał polską dyplomację, Polskę
i nas wszystkich opowiadając o wydarzeniach politycznych w Polsce, w których uczestniczył, i to za niezłe wynagrodzenie ?
Przepisy również dają bardzo duże pole do popisu urzędnikom którzy dość swobodnie mogą skrzywdzić obywatela nie ponosząc żadnej odpowiedzialności.
PŁAZEM i jako taki nie posiada umiejętności pisania.